Michał Baran: Chcemy szybko awansować do półfinału

Koszykarze z Krosna już w sobotę mogą świętować awans do półfinału. Co przed spotkaniem w Kłodzku powiedział trener Miasta Szkła - Michał Baran?

Faworyt I ligi jest o krok od awansu od awansu do półfinału rozgrywek. Miasto Szkła Krosno co prawda w pierwszym meczu długo męczyło się z niżej notowaną Nysą Kłodzko, jednak w końcowym rozrachunku najlepsza drużyna rundy zasadniczej nie pozostawiła złudzeń rywalom. Czy w sobotę podopieczni trenera Michała Barana wrócą już do Krosna?[b]

WP SportoweFakty: Po dwóch ćwierćfinałowych meczach Miasto Szkła ma komplet zwycięstw. Plan wykonany w 100 procentach?[/b]

Michał Baran: Zgadza się. Trudno było grając z pierwszego miejsca, założyć inny scenariusz niż dwa zwycięstwa u siebie. Nie wszystko jednak przebiegało zgodnie z planem. W pierwszym meczu napotkaliśmy na duży opór drużyny z Kłodzka. Był on związany z ich dobrą grą i skutecznością. Mam tu na myśli chociażby Jarosława Bartkowiaka, który w całym sezonie zasadniczym rzucił cztery "trójki", a w sobotę trafił ich aż pięć. W drugim meczu byliśmy bardziej skoncentrowani i szybciej narzuciliśmy swoje warunki gry. Każdy zawodnik w tym spotkaniu zagrał lepiej.

W pierwszym meczu rywale wygrali aż trzy kwarty. To może być powód do małego niepokoju?

- Tak jak mówiłem wcześniej, było to związane z ich dobrą grą. Na tej skuteczności mogliby wygrać z każdym zespołem w I lidze. Po pierwszej słabszej kwarcie, w drugiej zagraliśmy bardzo dobrze i uzyskaliśmy nawet 19 punktów przewagi. Później przyszło małe rozluźnienie, stąd porażka w tych odsłonach. Myślę, że gdyby wynik wahał się koło remisu, to nie pozwolilibyśmy sobie na chwile dekoncentracji. Cieszę się, że ten mecz nie był łatwy. Na pewno nam to pomoże w pozostałych spotkaniach sezonu.

W drugim meczu rywale z Kłodzka rzucili o siedem "trójek" mniej niż w sobotę. Wynikało to tylko z ich słabszej skuteczności czy również z lepszej defensywy Miasta Szkła?

- Na pewno nasza obrona była lepsza, nie pozwoliliśmy rywalom na wiele. Na porannym treningu mieliśmy analizę, musieliśmy poprawić kilka zagrywek, z których rywale rzucili najwięcej punktów. Myślę, że to nam pomogło.

Michał Baran: Cieszę się, że pierwszy mecz z Kłodzkiem był trudny
Michał Baran: Cieszę się, że pierwszy mecz z Kłodzkiem był trudny

Teraz przed wami trzeci mecz w Kłodzku. Miasto Szkła co prawda w rundzie zasadniczej wygrało tam zdecydowanie, ale wiele innych ekip, na czele z Sokołem Łańcut nie było w stanie wygrać z beniaminkiem. To będzie trudny mecz?

- Na pewno tak, w play-offach nie ma łatwych meczów. Presja jest większa, przegrany zespół kończy sezon. Mamy teraz komfort dwóch wygranych i możemy zagrać luźniej, nie będziemy spięci w tych meczach. Myślę, że dwa wysokie zwycięstwa w rundzie zasadniczej spowodowały lekkie rozluźnienie psychiczne u zawodników. Teraz już go nie będzie, wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego pojedynku. Wiemy jednak, że w Kłodzku gra się bardzo trudno. Zależy nam jednak, aby zakończyć rywalizację wynikiem 3:0 i czekać cierpliwie na rozstrzygnięcie innej ćwierćfinałowej pary.

[b]

Fakt, że w rywalizacji Znicza Pruszków z GKS-em Tychy będą minimum cztery mecze, może być atutem zespołu z Krosna w późniejszym półfinale?[/b]

- Myślę, że nie będzie miało to znaczenia. Może gdyby było pięć meczów w tej parze, to wtedy byłby to dla nas mały plus. Pamiętam jednak kilka sezonów temu, jak w pięciu meczach wyeliminowaliśmy drużynę z Dąbrowy Górniczej. Graliśmy wówczas w półfinale z Polfarmexem Kutno, który w ćwierćfinale zagrał tylko trzy mecze. Wygraliśmy dwa pierwsze mecze z Kutnem, grając jeszcze kilka dni wcześniej piąty mecz w Dąbrowie Górniczej. Jak widać nie ma większego znaczenia, ile meczów zagra się w ćwierćfinale.

Który rywal byłby wygodniejszy dla Miasta Szkła: GKS Tychy czy Znicz Basket Pruszków?

- Moim zdaniem jest tutaj 50 na 50. Z jednej strony jest drużyna z Pruszkowa, która jest bardzo młoda i nieobliczalna. Jest tam ciężki teren, w ich hali są twarde kosze. Do Tychów z kolei mamy trochę bliżej, jest tam hala bardziej przyjazna dla innych ekip. GKS jest bardziej przewidywalny niż Znicz, ale również o wiele bardziej doświadczony. Z kim będziemy grać to będzie dobrze.

Rozmawiał Jakub Artych

Komentarze (0)