Ślęza Wrocław doprowadziła do remisu. "Zmiana piątki pozytywnie zadziałała"
Czwarty mecz serii Ślęza Wrocław rozpoczęła z Agnieszką Kaczmarczyk i Katarzyną Krężel. Jak się okazało wrocławianki mecz wygrały 62:56, a obie te koszykarki były najskuteczniejszymi zawodniczkami swojego teamu.
- Zmieniliśmy trochę pierwszą piątkę, dziewczyny od początku niesamowicie walczyły i broniły i to była recepta - przekonuje Algirdas Paulauskas, szkoleniowiec Ślęzy.
Litewski trener był zadowolony z wygranej, jednak cieszyć nie mogła go liczba strat. - Popełniliśmy aż 22 straty, co jest wynikiem tragicznym. To spowodowało, że rywalki mogły wyprowadzać dużo szybkich ataków, z których zdobywały łatwe punkty - komentuje.
Pozytywów również jednak nie zabrakło. - Zebraliśmy 44 piłki, z czego aż 12 w ataku, a to najlepiej świadczy o tym, że dziewczyny walczyły niesamowicie, bardzo się starały i zostawiły na parkiecie wszystko - dodaje.
W rywalizacji do trzech zwycięstw jest remis, a kluczowe spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę. - Walka trwa, sprawa jest otwarta i jedziemy do Krakowa - kończy krótko Paulauskas.
ZOBACZ WIDEO Prezes TVP ogłasza zakup wielkiego pakietu piłkarskiego