[tag=304]
Saso Filipovski[/tag] ma za sobą świetny sezon. Z zespołem Stelmetu BC Zielona Góra zdobył mistrzostwo i Superpuchar Polski. Z kolei w rozgrywkach Puchar Europy doszedł do ćwierćfinału, pokonując we wcześniejszych fazach Uniks Kazań, Umanę Reyer Venezia i MHP Riesen Ludwigsburg. Słoweniec udowodnił, że jest jednym z lepszych fachowców w swojej dziedzinie.
Jego praca została zauważona i doceniona przez kluby z silniejszych lig. W niedzielę zagraniczne portale poinformowały, że Alba Berlin poważnie interesuje się osobą Saso Filipovskiego. 41-letni szkoleniowiec, którego wciąż obowiązuje kontrakt ze Stelmetem BC, przyznaje, że na razie nie otrzymał żadnej konkretnej oferty.
- Mam jeszcze kontrakt ze Stelmetem BC na kolejny sezon, ale z drugiej strony wiemy, że życie pisze różne scenariusze. W tym momencie nie mam żadnej propozycji z innego miejsca. Wszelkie informacje są jedynie spekulacjami. Kluby z innych lig kończą właśnie sezony, pracują nad budżetami i zastanawiają się na temat swojej przyszłości. Do tego dochodzi konflikt na linii FIBA-Euroliga i nie wiadomo, jak to wszystko się potoczy. To jest ten okres, w którym pojawia się wiele spekulacji - przyznaje Filipovski w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Historia igrzysk - Berlin 1936 (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Jeśli pojawi się interesująca oferta, która zadowoli moje ambicje, to na pewno usiądę i ją rozważę. Jestem otwarty na inne propozycje. Nie ukrywam, że mam swoje ambicje, które chcę realizować. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane poprowadzić zespół w Final Four Euroligi - dodaje Słoweniec.
Kontrakt Filipovskiego ze Stelmetem BC Zielona Góra obowiązuje jeszcze na kolejny sezon. Działacze zdają sobie jednak sprawę z tego, że Słoweńcem interesują się bogatsze zespoły, które mogą mu zaoferować lepsze warunki. Nam udało się ustalić, że obie strony mają zawartą dżentelmeńska umowę. Jeśli Filipovski otrzyma interesującą propozycję, to nikt z klubu nie będzie blokował mu drogi w koszykarskim rozwoju.
- Tak, to prawda. Moje relacje z właścicielami klubu są bardzo dobre i wzajemnie szanujemy i respektujemy swoje interesy - przyznaje Filipovski.
41-letni szkoleniowiec w przeszłości miał już okazję pracować w wielkich klubach - Olimpija Ljubljana, Virtus Rzym, CSKA Moskwa i Lokomotiw Rostów.
Szkoda mi będzie, bardzo mi bę Czytaj całość