Red Bull King of the Rock: poznaliśmy kolejnych finalistów

W niedzielne popołudnie (12 czerwca) odbył się trzeci przystanek tegorocznego turnieju streetballowego Red Bull King of the Rock. Zwycięzcą okazał się Dariusz Sarnacki, który w ostatnim meczu pokonał Przemka Słoniewskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Lubelski przystanek na mapie międzynarodowego turnieju koszykarskiego został rozegrany w wyjątkowej scenerii - tuż przy historycznych murach Starego Miasta. Stawka trzeciego spotkania Red Bull King of the Rock była wysoka - czterech reprezentantów z Lublina wywalczyło sobie miejsce w ogólnopolskim finale w Warszawie.

Faza eliminacyjna rozgrywana była w systemie pucharowym. Składała się z 5-minutowych meczy, w których nie było miejsca na przypadkowe ruchy.
W finale spotkali się Dariusz Sarnacki i Przemek Słoniewski. Mecz o pierwsze miejsce zakończył się wynikiem 17:10 dla tego pierwszego.

Dariusz Sarnacki był debiutantem w tych rozgrywkach.

ZOBACZ WIDEO Pełnosprawni: WF z paraolimpijczykiem - Lucyna Kornobys (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- W tamtym roku próbowałem w Warszawie wystartować, ale już nie było miejsc niestety. Naprawdę nie spodziewałem się tego, że wygram, przyjechałem tu "for fun". Mam nadzieję, że w finale będzie dobra rywalizacja i trafię na graczy, od których będę mógł się wiele nauczyć - mówił zwycięzca trzeciego przystanku tegorocznych zawodów.

Mecz o 3. miejsce na podium lubelskiego przystanku Red Bull King of the Rock rozegrał się pomiędzy Michałem Popielańskim a Mateuszem Prażno. Ostatecznie mecz zakończył sie wynikiem 11:9 dla tego pierwszego.

- Początek zróżnicowany, bo pojawiło się wielu chłopców, którzy kochają koszykówkę, ale widać, że to samouki. Było też kilku graczy, którzy już coś osiągnęli w koszykówce. Nawet gracze ligowi próbowali swoich sił. Myślę, że finał w Lublinie był najlepszym do tej pory - tak podsumował trzeci przystanek dyrektor sportowy i były reprezentant Polski w koszykówce, Jacek Łączyński.

Kolejny turniej Red Bull King of the Rock odbędzie się 17 czerwca w Koszalinie.

Komentarze (0)