[tag=304]
Saso Filipovski[/tag] ma za sobą świetny sezon. Z zespołem Stelmetu BC Zielona Góra zdobył mistrzostwo i Superpuchar Polski. Z kolei w rozgrywkach Pucharu Europy doszedł do ćwierćfinału, pokonując we wcześniejszych fazach Uniks Kazań, Umanę Reyer Venezia i MHP Riesen Ludwigsburg. Słoweniec udowodnił, że jest jednym z lepszych fachowców w swojej dziedzinie.
Kontrakt Filipovskiego ze Stelmetem BC Zielona Góra obowiązuje jeszcze na kolejny sezon. Działacze zdają sobie jednak sprawę z tego, że Słoweńcem interesują się bogatsze zespoły, które mogą mu zaoferować lepsze warunki.
- Rozmawiałem z trenerem Filipovskim i on mi jasno powiedział, że on nie szuka nowej pracy. Saso jednocześnie dodał: jak mnie "trafią", to będziemy rozmawiać - mówi Janusz Jasiński.
Obie strony mają zawartą dżentelmeńska umowę. Jeśli Filipovski otrzyma interesującą propozycję, to nikt z klubu nie będzie blokował mu drogi w koszykarskim rozwoju.
Właściciel Stelmetu BC skłania się jednak ku temu, że Filipovski kolejny sezon spędzi w Zielonej Górze.
- Jakbym miał stawiać, to jego szanse na pozostanie w Zielonej Górze oceniłbym na 90 procent. Zdaje sobie jednak sprawę, że w każdym momencie może przyjść taka oferta, której się nie odrzuca - przyznaje Jasiński.
41-letni szkoleniowiec w przeszłości miał już okazję pracować w wielkich klubach - Olimpija Ljubljana, Virtus Rzym, CSKA Moskwa i Lokomotiw Rostów.
ZOBACZ WIDEO Sparodiował Loewa i wysyła Piszczka na badania antydopingowe