LeBron James skłania się ku temu, aby nie zagrać w tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Rio De Janeiro - dowiedział się Chris Mannix z portalu "The Vertical".
Świeżo upieczony MVP finałów NBA dołączyłby w ten sposób do Stephena Curry'ego, Chrisa Paula, Russella Westbrooka i Jamesa Hardena, którzy już zdążyli ogłosić swoją absencję w składzie amerykańskiej kadry.
Na igrzyska chce za to bardzo jechać Kevin Durant, który w poniedziałek przypomniał o tym raz jeszcze. Nie przeszkadza mu to, że z dniem 1 lipca stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem i będzie podpisywał nowy kontrakt.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piękne słowa o Błaszczykowskim. "Świetny człowiek, wzór do naśladowania"
- Chcę po prostu pograć w kosza - mówił, reklamując we wtorek w Teksasie najnowszą wersję swoich butów.
Według doniesień trzej pozostali pewniacy do znalezienia się w turniejowej 12-tce, to Paul George, DeMarcus Cousins i Draymond Green. Nad swoją decyzją zastanawia się jeszcze Klay Thompson.
Igrzyska rozpoczną się 5 sierpnia, a Amerykanie swoje przygotowania zainaugurują już w połowie lipca. Dla koszykarzy, którzy grali w finałach NBA oznaczałoby to tylko ponad trzy tygodnie przerwy.
James, obok Paula i Carmelo Anthony'ego, to jedyni aktualnie występujący amerykańscy koszykarze, którzy grali na igrzyskach trzykrotnie.