Jakub Schenk: Anwil jest już w naszych głowach

Turniej Tyskie Cup był ostatnim przetarciem Polpharmy Starogard Gdański przed startem ligowego sezonu. Farmaceutów czeka niezwykle trudny pierwszy mecz rozgrywek z Anwilem Włocławek. - Anwil jest już w naszych głowach - przyznaje Jakub Schenk.

Piątkowo, sobotnia impreza była pierwszą okazją dla miłośników koszykówki na Kociewiu do tego, aby zobaczyć w akcji swoich ulubieńców. Podopieczni Mindaugasa Budzinauskasa zajęli w zmaganiach trzecie miejsce, po tym jak na początek przegrali z Polskim Cukrem Toruń. Dzień później było już zdecydowanie lepiej, gdyż starogardzianie uporali się z Treflem Sopot, a w starciu tym kibicom zaimponował przede wszystkim Jakub Schenk. Młody zawodnik imponuje walecznością i niewątpliwie coraz pewniej czuje się w biało-niebieskich barwach.

-  Na pewno grało się inaczej przed własną publicznością, bo bardziej chcemy, a gdy bardziej chcemy nie zawsze wychodzi to na naszą korzyść - mówi o swoich wrażeniach z Turnieju Tyskie Cup, Jakub Schenk. - W pierwszym meczu z Polskim Cukrem wyszliśmy trochę spięci, nie mieliśmy swojego rytmu, ale z Treflem wygraliśmy i na pewno jest to duży materiał dla nas do przeanalizowania. Zrobimy wszystko, aby za tydzień wyglądało to jeszcze lepiej - deklaruje koszykarz Polpharmy.

- A jeśli chodzi o mnie? To prawda z Treflem było dużo lepiej - przyznaje Schenk. - U mnie to się zaczyna od pierwszej akcji udanej, gdy jest udana, to już mi jakoś idzie. Grałem też ten turniej trochę przeziębiony i muszę powiedzieć, że w piątek jakoś się nie czułem dobrze, to nie była ta moja strefa komfortu - dodaje 22-latek.

Przed Polpharmą Starogard Gdański już w niedzielę inauguracja PLK. W meczu telewizyjnym, awizowanym jako niezwykle ciekawy pojedynek, Kociewskie Diabły podejmą Anwil Włocławek. Czy starogardzianie są już gotowi na równą walkę z jednym z faworytów do medalu? Trener Mindaugas Budzinauskas ma spory materiał do analizy, gdyż przed dwoma tygodniami Farmaceuci zmierzyli się z Anwilem w Kasztelan Basket Cup i okazali się wtedy minimalnie gorsi. Czy przed własną publicznością będzie inaczej?

- Anwil już jest, siedzi w naszych głowach - podkreśla Jakub Schenk. - Już w zeszłym tygodniu mieliśmy jakieś wstawki pojedyncze tego co Anwil pokazuję, a teraz skupimy się stricte na rywalu. W meczu z nimi wtedy szwankowała przede wszystkim zbiórka i to chyba był nasz największy mankament, który musimy poprawić - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienny wypadek kierowcy F1. Nie uwierzysz, co zrobił

Źródło artykułu: