Były lider PGE Turowa zagra w Japonii
Daniel Dillon, który w minionym sezonie był jednym z liderów PGE Turowa Zgorzelec, teraz będzie reprezentować barwy zespołu z Hiroszimy.
Pomimo świetnej postawy 30-latka, zgorzelczanie nie awansowali do rundy play-off i zakończyli sezon na dziewiątym miejscu. Australijski rozgrywający dokończył rozgrywki w dość egzotycznym jeżeli chodzi o koszykówkę państwie, a mianowicie w Libanie. Do zespołu Mouttahed dołączył na najważniejszą część sezonu.
Mogłoby się wydawać, że po tak udanym roku, Dillon nie będzie miał problemów ze znalezieniem atrakcyjnego i silnego klubu. Przez bardzo długi czas Australijczyk pozostawał jednak wolnym graczem. Oficjalnie tematu przedłużenia kontraktu z PGE Turowem nie było, choć włodarze przygranicznego klubu wypowiadali się o zawodniku w samych superlatywach.
Daniel Dillon, który przed przyjściem do Polski, grał aż przez trzy lata w Rumunii ostatecznie ponownie zaskoczył swoim wyborem. 30-latek postanowił zupełnie zmienić otoczenie i opuścić Europę. Od nowego sezonu będzie reprezentował drużynę Hiroszima Dragonflies, która jest uczestnikiem ligi japońskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w piłce kobiet również padają wyjątkowe bramki. Zobacz gola z 50 metrów