MKS nie chce stać w miejscu. "Z meczu na mecz musimy iść do przodu"

Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

Trener Drażen Anzulović jest niezwykle cenionym fachowcem. Chorwacki szkoleniowiec MKS-u Dąbrowa Górnicza nie zamierza spocząć na laurach, a od swoich podopiecznych z każdym kolejnym występem wymagać będzie zdecydowanie więcej.

Seria bez porażki w meczach przedsezonowych i efektowna wygrana 91:68 z Asseco Gdynia na otwarcie to nadal mało satysfakcjonujące osiągnięcia dla Drażena Anzulovicia.

Chorwacki szkoleniowiec patrzy do przodu i nie zamierza poprzestać na półśrodkach w dążeniu do perfekcji. - Gramy dobrze, ale mnie to nie satysfakcjonuje - mówi. Jak przyznaje w pierwszych meczach mogą zdarzyć się jeszcze błędy, ale... tylko w nich.

- Po pierwszym meczu mogę zaakceptować i zrozumieć wszystko. Mam jednak wielką nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie lepiej i lepiej. Tego będę wymagał i oczekiwał - dodaje.

Co najbardziej nie podobało się opiekunowi MKS-u w pierwszym spotkaniu sezonu 2016/2017? - Niektóre okresy naszej gry wyglądały bardzo dobrze, niektóre trochę gorzej - tłumaczy. - Zdarzają nam się przestoje, ale ze względu na etap sezonu w jakim się znajdujemy, takie sytuację mogą się jeszcze przytrafić i na razie są jeszcze do akceptacji.

ZOBACZ WIDEO Legia bez Mioduskiego? Wycofał się z bieżącej działalności (Źródło: TVP S.A.)

Więcej Anzulović wymaga również od graczy wchodzących z ławki. Oni muszą wnieść do gry odpowiedni impuls i szybciej łapać rytm. - Od zawodników wchodzących z ławki będziemy wymagać zdecydowanie więcej. Oni muszą wejść na boisko i dobrze reagować na to, co się na nim dzieje - komentuje.

Bałkański szkoleniowiec patrzy długofalowo na niedawno rozpoczęty sezon. W Dąbrowie Górniczej udało się zbudować ciekawy zespół, który pod jego wodzą spisuje się na razie bardzo dobrze. Anzulović będzie wymagał coraz więcej od swojego zespołu i zwraca uwagę na najmniejsze nawet detale.

- Cechą charakterystyczną pierwszych meczów sezonu jest fakt, że nie wiesz, jak zespół reaguje na to, co dzieje się na parkiecie. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani do sezonu, co pokazaliśmy na inaugurację. Musimy jednak pracować nad eliminacją błędów i przestojów - kończy.

Już w sobotę przed jego zespołem kolejne ligowe wyzwanie. Tym razem w dąbrowskiej hali Centrum MKS zmierzy się z TBV Startem Lublin.

Źródło artykułu: