NBA: Triple-double Jamesa i zwycięstwo Kawalerzystów

Cleveland Cavaliers szybko otrząsnęli się po porażce z Boston Celtis i w sobotnią noc odnieśli kolejne ważne zwycięstwo. Tym razem o sile najlepszej drużyny na Wschodzie przekonali się koszykarze Miami Heat z fenomenalnym Dwyane Wadem. "Flash" zdobył 25 punktów, 12 asyst i 8 zbiórek, lecz nie uchronił Żaru od porażki w Quicken Loans Arena. Hala Cavs to prawdziwa twierdza w tym sezonie - gospodarze legitymują się w niej bilansem 28-1!

W tym artykule dowiesz się o:

Fani Cleveland mogli obawiać się jedynie Dwyane Wade’a, który w ostatnim tygodniu rozegrał kilka niesamowitych spotkań. "Flash" jest najlepszym strzelcem w NBA i głównym kandydatem do nagrody MVP sezonu zasadniczego. Lider gości na dobre się jeszcze nie rozgrzał a jego drużyna przegrywała już różnicą 14 punktów. Wszystko za sprawą LeBrona Jamesa oraz Maurice’a Williamsa. "King James" zapisał na swoim koncie 14 punktów, 12 asyst i 10 zbiórek, podczas gdy Mo zdobył 29 punktów, w tym 6/9 zza linii 7,24m. Rozgrywający Cavs zabłysnął ponownie w kluczowych momentach czwartej kwarty.

- Mo jest świetnym graczem. Dla nas to nie jest żadne zaskoczenie, co on tutaj wyczynia. Może to być zaskoczenie dla innych, którzy nie są przyzwyczajeni do faktu, że dwóch zawodników z jednego zespołu notuje tak dobre występy. Minęło już trochę czasu od gry Brada Daugherty’ego i Marka Price’a, prawda? - pytał James, który wreszcie ma u swojego boku zawodnika najwyższej klasy. Fantastyczny bilans Kawalerzystów 49-13 to wielka zasługa także Williamsa, który być może okaże się złotym środkiem w drodze po mistrzowski pierścień. 26-latek dołożył 12 punktów w ostatnich 7 minutach gry, niwecząc ostatecznie starania Wade’a i jego kolegów. Lider Żaru po raz pierwszy w karierze został wyrzucony z parkietu za 2 faule techniczne.

Charlotte Bobcats w play off? Najmłodsza drużyna w NBA notuje obecnie swój najlepszy sezon w krótkiej historii i z bilansem 28-35 wciąż liczy się w walce o awans do najlepszej ósemki Wschodu. W sobotnią noc podopieczni Larry’ego Browna odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo, pokonując na wyjeździe New York Knicks. Dla Rysiów była to 6 kolejna wygrana, najlepszy taki wynik w historii klubu! - Jesteśmy zespołem, który ma aspirację gry w play off i cieszę się, że ta seria ma miejsce właśnie teraz. To nasza najlepsza seria w historii klubu i trzeba powiedzieć, że nie mogło być lepszego momentu na taką passę - przyznał Raja Bell, obrońca Charlotte.

Kluczowa dla losów gry okazała się trzecia kwarta. W ostatnich 8 minutach tej części New York Knicks trafili zaledwie 2 rzuty z gry! Charlotte dobrze spisywali się w obronie a na początku ostatniej odsłony dobili rywala w ofensywie. Celnymi "trójkami" popisali się dwaj byli gracze Phoenix Suns i podopieczni Mike’a D’Antoniego (obecny trener Knicks) - Bell i Boris Diaw. - Z dnia na dzień stajemy się coraz lepsi i gramy konsekwentną koszykówkę. Byliśmy w stanie grać wiele bardzo dobrych meczów pod rząd i zamierzamy ten stan kontynuować - dodał francuski skrzydłowy. Bobcats zajmują obecnie 10 miejsce w Konferencji Wschodniej, lecz do Chicago Bulls tracą zaledwie jeden mecz.

Cenne wygrane odnosiły także inne zespoły walczące o play off. Najwięcej emocji było w Staples Center, gdzie Indiana Pacers przegrywała już różnicą 15 punktów z Los Angeles Clippers, lecz w drugiej połowie zagrała fantastycznie. Okazały deficyt z drugiej kwarty szybko został zneutralizowany a bohaterem gości okazał się Jarrett Jack. 25-letni rozgrywający zdobył 9 ze swoich 25 punktów w ostatniej kwarcie, a na dodatek w decydującej akcji popisał się skutecznym przechwytem. Indiana mimo że zajmuje ostatnie miejsce w Central Division, to wciąż liczy się w walce o najlepszą ósemkę. - Graliśmy ohydnie w pierwszej połowie, lecz po bardzo dobrej trzeciej kwarcie udało się zminimalizować ich przewagę. W ostatniej odsłonie chłopcy pokazali na co tak naprawdę ich stać - powiedział Jack.

Atlanta Hawks - Detroit Pistons 87:83

(J. Smith 19 (12 zb), A. Horford 18 (12 zb), M. Bibby 17 - R. Hamilton 20, R. Stuckey 19, R. Wallace 14)

New York Knicks - Charlotte Bobcats 105:114

(A. Harrington 24, N. Robinson 20, W. Chandler 16 - G. Wallace 23 (13 zb), B. Diaw 22, R. Felton 19 (10 as))

Cleveland Cavaliers - Miami Heat 99:89

(M. Williams 29, D. West 19, L. James 14 (12 as, 10 zb) - D. Wade 25 (12 as), J. O’Neal 19, M. Beasley 17)

New Orleans Hornets - Oklahoma City Thunder 108:90

(C. Paul 21 (13 as), R. Butler 20, J. Wright 20 - R. Westbrook 24, D. Wilkins 18, K. Weaver 13)

Memphis Grizzlies - Philadelphia 76ers 105:110

(M. Conley 31, M. Gasol 30 (13 zb), O.J. Mayo 11 - A. Iguodala 24, A. Miller 20 (10 zb), L. Williams 18)

Milwaukee Bucks - Golden State Warriors 127:120

(R. Jefferson 35, L. Ridnour 17, C. Bell 16 - J. Crawford 32, S. Jackson 23 (11 as), C. Maggette 22)

Dallas Mavericks - Washington Wizards 119:103

(D. Nowitzki 34, J. Terry 33, A. Wright 16 - A. Jamison 24 (11 zb), C. Butler 20, M. James 16)

Portland Trail Blazers - Minnesota Timberwolves 95:93

(B. Roy 31, L. Aldridge 15 (11 zb), T. Outlaw 14 - R. Gomes 28, R. Foye 23, S. Telfair 18)

Los Angeles Clippers - Indiana Pacers 105:106

(E. Gordon 35, A. Thornton 22, Z. Randolph 20 (10 zb) - J. Jack 25, T. Murphy 22 (15 zb), T.J. Ford 17)

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

x-Boston 49 14 .778

Philadelphia 30 30 .500

New Jersey 27 35 .435

New York 25 36 .410

Toronto 23 40 .365

SOUTHEAST DIVISION

Orlando 45 16 .738

Atlanta 35 28 .556

Miami 33 29 .532

Charlotte 28 35 .444

Washington 14 49 .222

CENTRAL DIVISION

x-Cleveland 49 13 .790

Detroit 31 30 .508

Chicago 29 34 .460

Milwaukee 30 36 .455

Indiana 28 37 .431

WESTERN CONFERENCE

SOUTHWEST DIVISION

San Antonio 41 20 .672

New Orleans 39 22 .639

Houston 40 23 .635

Dallas 38 25 .603

Memphis 16 45 .262

NORTHWEST DIVISION

Denver 40 23 .635

Portland 39 23 .629

Utah 39 23 .629

Minnesota 18 44 .290

Oklahoma City 16 46 .258

PACIFIC DIVISION

LA Lakers 50 12 .806

Phoenix 34 28 .548

Golden State 21 42 .333

LA Clippers 15 48 .238

Sacramento 13 49 .210

x - zapewnione prawo gry w fazie play off.

Komentarze (0)