Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza przystępowali do starcia z TBV Startem Lublin w roli faworytów. Dodatkowo rywale stawili się na meczu bez Stefana Balzamovicia.
Ci jednak, którzy liczyli na spacerek, na początku przecierali oczy ze zdumienia. Na boisku szalał Doug Wiggins i to gracze TBV Start nadawali ton rywalizacji w hali Centrum.
Lublinianie prowadzili nawet 18:10, jednak wtedy sygnał do ataku dał Witalij Kowalenko, który celnie przymierzył zza łuku. Po chwili kontrolę nad grą MKS-u przejął Kerron Johnson. Amerykański rozgrywający wziął ciężar i odpowiedzialność na siebie i coś wśród gospodarzy drgnęło. Rywale natomiast mieli tryskającego energią Wigginsa i do przerwy było 39:39.
Na druga połowę podopieczni Drażena Anzulovicia wyszli zupełnie odmienieni. Agresywniejsza defensywa i lepsza egzekucja w ataku szybko miały odzwierciedlenie na tablicy wyników. MKS w mgnieniu oka odskoczył na 10 oczek, poukładał swoją grę i przejął całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie.
Nie bez znacznie dla gry TBV Startu miało czwarte przewinienie Wigginsa, które popełnił w 22 minucie spotkania - już wtedy miał na swoim koncie m.in. 10 asyst. Bez swojego podstawowego kreatora gry gra lublinian zupełnie się posypała.
Dąbrowianie natomiast wręcz przeciwnie. Wszystko nakręcał Johnson, a MKS zdążył wygrać jeszcze to spotkanie różnicą aż 20 punktów.
21 oczek (5/7 z gry i 10/11 z linii rzutów wolnych), 3 zbiórek i 3 asyst - to dorobek bezsprzecznie najlepszego wśród triumfatorów Kerrona Johnsona.
Po przeciwnej stronie szalał Wiggins, który do 15 punktów rozdał 12 asyst, a Brandon Peterson dołożył bardzo solidne 25 punktów i 12 zbiórek.
MKS Dąbrowa Górnicza - TBV Start Lublin 92:72 (16:21, 23:18, 29:12, 24:21)
MKS: Kerron Johnson 21, Jeremiah Wilson 14, Piotr Pamuła 13, Jakub Parzeński 12, Witalij Kowalenko 12 (10 zb), Bartłomiej Wołoszyn 10, Przemysław Szymański 8, Michał Kucharek 1, Marcin Piechowicz 1, Patryk Wieczorek 0.
TBV Start: Brandon Peterson 25 (12 zb), Doug Wiggins 15 (12 as), Michał Jankowski 13, Jakub Dłoniak 7, Grzegorz Małecki 5, Paweł Kowalski 3, Bartosz Ciechociński 3, Jarosław Trojan 1, Mirosław Uniłowski 0, Bartłomiej Pelczar 0.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Łukasz Teodorczyk wykonał swoje zadanie bardzo dobrze