W środowy wieczór PAOK Saloniki przegrał swoje pierwsze spotkanie w grupie C Basketball Champions League, ulegając na wyjeździe Rosie Radom 85:93. Pojedynek był bardzo długi i emocjonujący, a do jego rozstrzygnięcia potrzebne były aż trzy dogrywki.
- To był bardzo wyczerpujący i trudny dla nas mecz w nowych rozgrywkach - przyznał po ostatniej syrenie Soulis Markopoulos, trener dwukrotnego mistrza Grecji. Pomimo uzyskanej wiele razy przewagi, jego podopieczni nie byli w stanie utrzymać zaliczki do końca.
- Prowadzenie zmieniało się w tym spotkaniu dziewiętnaście razy. Raz jedna, raz druga drużyna je osiągała. Mieliśmy szansę na zwycięstwo w dogrywce, ale popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów, które nas tej wygranej pozbawiły - podkreślił doświadczony szkoleniowiec.
Miał również zastrzeżenia do postawy swoich najlepszych zawodników. - Ponadto nasi liderzy nie zagrali tak, jak powinni i jak oczekiwałem - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Mógł być najlepszy, ale... Portugalczycy wspominają Andrzeja Juskowiaka
Koszykarze PAOK-u szansę do rehabilitacji będą mieli już w najbliższy wtorek, kiedy w drugiej kolejce Ligi Mistrzów podejmą Muratbey Usak Sportif. Drużyna turecka w premierowej serii gier przegrała zaledwie dwoma punktami (65:67) z KK Neptunas Kłajpeda.
- Chciałbym życzyć Rosie powodzenia w kolejnych spotkaniach i udanego całego sezonu. Mam nadzieję, że w następnym meczu się zrehabilitujemy - zakończył trener.