Stephen Curry rzucił aż 23 punkty w samej trzeciej kwarcie wyjazdowego zwycięstwa Golden State Warriors z Portland Trail Blazers 127:104. Trzecia kwarta, wygrana przez Warriors 41-20, rozstrzygnęła rewanż za półfinał Konferencji Zachodniej z zeszłego sezonu.
W całym meczu Curry rzucił 28 punktów i po czterech pierwszych meczach sezonu zalicza średnio 26,3 punktu na skuteczności 48 proc. z gry i 45 proc. za trzy.
Bardzo dobrze swoją karierę w Warriors zaczął Kevin Durant, który zalicza średnio 28,5 punktu (57 proc. z gry). Duże kłopoty ma za to Klay Thompson, który trafił dotychczas zaledwie 3 z 28 rzutów za trzy (16,8 punktu na mecz).
Warriors rozpoczęli sezon od niespodziewanie wysokiej porażki u siebie z San Antonio Spurs (100:129). W dwóch kolejnych spotkaniach pokonali New Orleans Pelicans i Phoenix Suns, ale zrobili to łączną różnicą tylko 14 punktów. Zarówno Pelicans (0-4), jak i Suns (0-4) to jedne z najgorszych drużyn NBA na starcie sezonu.
W poniedziałek trener Warriors Steve Kerr wyznał, że tworzenie nowego "super zespołu" przychodzi jak na razie w bólach. Miał na myśli kłopoty z obroną i gorszy ruch piłki, niż ten, który uczynił z Warriors najczęściej wygrywającą drużynę NBA dwóch poprzednich sezonów.
Występ w Portland był jednak przypomnieniem jaki potencjał ofensywny ma główny faworyt do tytułu.