Koszykarze PGE Turowa przez 30 minut pracowali na to, żeby odnieść kolejną spokojną wygraną we własnej hali. Wystarczyło jednak źle wejść w decydującą część meczu, aby zrobiło się nerwowo.
Akademicy znakomicie rozpoczęli ostatnią kwartę, zaliczyli serię 17:2 i wrócili do gry, bowiem ich straty z 21 punktów zmalały do zaledwie oczka. Podopieczni Mathiasa Fischera zdołali się bowiem pozbierać i ostatecznie wygrać 71:63.
Koszalinianie fatalnie weszli w mecz. Już w pierwszej kwarcie popełnili aż osiem strat, z których gospodarze zdobyli 12 punktów. To w głównej mierze dzięki temu szubko wypracowali sobie dwucyfrową przewagę.
Na początku drugiej połowy zza łuku trafił Denis Ikovlev i Turów prowadził wtedy aż 45:24. Nic nie zapowiadało, że końcówka może przysporzyć tyle emocji.
W ekipie zgorzeleckiej tradycyjnie najlepszy okazał się Kirk Archibeque, na koncie którego pojawiło się 15 punktów, 8 zbiórek i 5 przechwytów. Ciężko natomiast coś dobrego powiedzieć o innym podkoszowym Turowa Denzelu Ervesie, który zapamiętany zostanie jedynie z serii fauli w ataku.
Piotr Ignatowicz mógłby mieć całkiem sympatyczny powrót do Zgorzelca, gdzie w poprzednim sezonie był pierwszym trenerem. Mógł mieć, gdyby zdecydowanie lepiej zagrał Remon Nelson. Jego jeden celny rzut z gry przy sześciu próbach i pięć strat to krótko występ zdecydowanie poniżej oczekiwań.
W całym meczu koszalinianie popełnili aż 23 straty, a brylowali w nich wspomniany już Nelson i Kenneth Manigault, który zaliczył ich aż 6.
PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin 71:63 (25:15, 17:9, 14:16, 15:23)
PGE Turów: Kirk Archibeque 15, Tweety Carter 12, Danis Ikovlev 10, Mateusz Kostrzewski 10, David Jackson 7, Michał Michalak 6, Denzell Erves 5, Kacper Borowski 4, Bartosz Bochno 2, Michał Gospodarek 0.
AZS: Jakub Zalewski 14, Igor Wadowski 11, Piotr Stelmach 8, Darrell Harris 7 (13 zb), Kenny Manigault 6, Marcin Nowakowski 4, Sławomir Sikora 4, Daniel Wall 4, Alvin Brown 3, Remon Nelson 2.
ZOBACZ WIDEO Mocne opinie o Lewandowskim z Hiszpanii. Trafi do Realu? "Nie jest potrzebny"
Niektórzy Panowie zbyt wcześnie chcieli zejść do szatni
(myśleli chyba o urodzinach kolegi).
Niestety okazało się, że Gospodarek daje ciała, Czytaj całość