Stelmet BC chce się zrehabilitować za porażkę z MKS-em

Stelmet BC Zielona Góra dość niespodziewanie musiał uznać wyższość MKS-u w ostatniej kolejce PLK. Mistrzowie Polski nie ukrywają, że w środę w starciu z Besiktasem Stambuł zamierzają się zrehabilitować za wpadkę w Dąbrowie Górniczej.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc
Stelmet BC Zielona Góra do Turcji udał się po porażce z MKS-em Dąbrowa Górnicza (77:83). To druga przegrana mistrzów Polski z rzędu - wcześniej musieli uznać wyższość Partizana Belgrada (56:58). Zielonogórzanie nie ukrywają swojego rozczarowania ostatnimi wynikami. Chcą się zrehabilitować w Stambule w starciu z miejscowym Besiktasem.

- To idealna okazja do tego, by odkupić wszystkie swoje grzechy i zrehabilitować się za ostatnią porażkę. Rywal jest trudny, wymagający, ale nie zamierzamy się położyć przed Besiktasem. Będziemy się bić o drugie zwycięstwo w BCL - mówi Adam Hrycaniuk, środkowy Stelmetu BC.

Skład Besiktasu robi wrażenie. Trener Ufuk Sarica ma w kim wybierać. Pierwszą piątkę tworzą: Michael Thompson, Michael Roll, Kyle Weems, Earl Clark i Vladimir Stimac. To uznani zawodnicy na europejskich parkietach. Do tego warto także dodać Kenana Sipahiego i D.J. Strawberry'ego. To daje nam obraz drużyny kompletnej, której celem jest zwycięstwo w rozgrywkach Basketball Champions League.

Hrycaniuk zgadza się z tym, że Stelmet BC czeka bardzo trudne zadanie. On będzie musiał powstrzymać Vladimira Stimaca, najlepszego zbierającego Besiktasu.

- Besiktas to kompletna drużyna. Trener Sarica ma spore pole manewru. Pod koszem rządzą Stimać i Clark, z kolei na obwodzie groźni są Roll i D.J. Strawberry - ocenia środkowy zielonogórskiej drużyny.

ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź
Czy Stelmet BC wyjdzie z grupy E do kolejnej fazy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×