Niezwykle cenne zwycięstwo AZS-u Koszalin. "Styl nie ma znaczenia"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Wojciech Pacewicz /
PAP / Wojciech Pacewicz /
zdjęcie autora artykułu

AZS Koszalin wygrał w meczu "za cztery punkty" z TBV Startem Lublin 74:68 i odskoczył ekipie z dołu tabeli. - Styl nie ma znaczenia. Chcemy wygrywać, a nie pięknie przegrywać - mówi Marcin Nowakowski, rozgrywający AZS-u Koszalin.

W obu ekipach przed tym meczem było nerwowo. TBV Start Lublin po pięciu kolejkach byli jedną z dwóch drużyn bez odniesionego zwycięstwa w PLK, z kolei Akademicy legitymowali się bilansem 1:4.

Zwycięsko z tego pojedynku wyszli podopieczni Piotra Ignatowicza, którzy wygrali 74:68. AZS wygraną zawdzięcza walce, determinacji i zaangażowaniu. Próżno doszukiwać się pięknego stylu. Z tego zdają sobie sprawę sami koszykarze, którzy mówią jednym głosem: liczy się zwycięstwo.

- Wygraliśmy ten mecz walką, agresją. Zdawaliśmy sobie sprawę z wagi tego spotkania. Może nie było pięknego stylu w naszym wykonaniu, ale najważniejsze są dwa punkty - przekonuje Marcin Nowakowski, rozgrywający AZS-u Koszalin.

Akademicy musieli się jednak sporo napocić, by sięgnąć po dwa punkty w Lublinie. Dobrze grali Stefan Balzamović i Brandon Peterson, którzy sprawili koszalinianom ogromnych problemów. Obaj łącznie zdobyli 43 punkty.

ZOBACZ WIDEO Słoweński dziennikarz: Wygrana z Polską może być ambitnym życzeniem (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

- TBV Start zaczął mecz bardzo agresywnie. Nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić, dlatego pierwszą kwartą przegraliśmy różnicą ośmiu punktów. Pokazaliśmy charakter, potrafiliśmy wrócić do gry jeszcze przed przerwą. To nas napędziło. Na drugą połowę wyszliśmy zmotywowani - przyznaje Nowakowski.

W przerwie w szatni Akademików musiało paść kilka mocniejszych słów, bo po przerwie AZS ruszył do ofensywy. Seria punktowa 16:3 (od stanu 31:34 do 47:37) pozwoliła gościom znacząco odjechać lublinianom. Ci, choć grali ambitnie, nie potrafili już dogonić koszalinian.

- Graliśmy punkt za punkt, ale w pewnym momencie odskoczyliśmy. Mecz powinniśmy zakończyć szybciej, ale nie trafiliśmy kilku rzutów osobistych i była niepotrzebna nerwówka - kończy rozgrywający AZS-u.

AZS Koszalin z bilansem 2:4 zajmuje 14. miejsce w ligowej tabeli. W niedzielę Akademicy na własnym parkiecie zagrają z Anwilem Włocławek.

Źródło artykułu:
Czy AZS Koszalin wygra z Anwilem Włocławek?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)