Jaramaz już królem Anwilu. Totalna metamorfoza Anwilu dała sukces

Kandydat do medalu miał niesamowite problemy z młodzieżą z Gdyni. Waleczne i ambitne Asseco zawiesiło niesamowicie wysoko poprzeczkę faworyzowanemu Anwilowi, który musiał odrabiać aż 15 punktów straty, aby ostatecznie wygrać 81:79.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
PAP / Tytus Żmijewski

Asseco po trzech wygrany z rzędu przyjechało do Włocławka chcąc "namieszać" i od początku do samego końca konsekwentnie realizowali swój plan. Przegrali, bowiem Anwil miał w swoich szeregach Nemanję Jaramaza. Ten rozegrał dopiero swój trzeci mecz w nowym zespole, a już zdołał spłacić swój transfer. W środę wywalczył 29 punktów.

Team z Trójmiasta od początku rzucił na szalę w Hali Mistrzów całą swoją energię. Tempo gry niesamowicie napędzał Krzysztof Szubarga, a w rolę egzekutorów wcielili się Filip Matczak i Marcel Ponitka. Przed przerwą ten pierwszy rozdał 6 asyst, a dwaj kolejni trafili 9 z 10 oddanych rzutów z gry.

Efekt? W drugiej kwarcie podopieczni Przemysława Frasunkiewicza prowadzili nawet 37:22, a gospodarze w grze pozostawali tylko dzięki Jaramazowi (11 punktów w pierwszej połowie).

Gospodarze długo nie wychodzili z szatni, ale jak już wyszli, to ruszyli do odrabiania strat. Anwil szybko zdobył pięć punktów, a Frasunkiewicz już w pierwszej minucie prosił o przerwę.

Ta jednak nie wybiła z rytmu w końcu grających ze sloganem "głodni zwycięstw" włocławian. Trafiał Jaramaz, swoje dorzucił Michał Chyliński, a gdy w 28 minucie zza łuku trafił Kacper Młynarski włocławianie w końcu objęli prowadzenie.

Gdynianie z biegiem czasu mieli coraz większe problemy z defensywą włocławian, a rozpędzony Anwil na dwie minuty przed końcem prowadził już 74:65 po trójce zabójczego Serba.

To jednak nie zamknęło meczu. Ambitne Asseco zdołało zmniejszyć straty do dwóch oczek, jednak zimnokrwiści egzekutorzy w osobach Chylińskiego i Jaramaza nie pomylili się na linii rzutów wolnych, co zapewniło włocławianom sukces.

8 celnych rzutów z gry na 10 prób. 8 celnych rzutów wolnych na 11 oddanych. 29 punktów, a do tego po trzy zbiórki i asysty - to liczby MVP spotkania.

Asseco kombinowało jak mogło, aby w defensywie zatrzymać Anwil. Faulowanie Sobina (ten 3/12 z linii), energia w strefie i szybkie kontry nie wystarczyły ostatecznie do sprawienia niespodzianki.

Anwil Włocławek - Asseco Gdynia 81:79 (13:19, 12:20, 35:19, 21:21)

Anwil: Nemanja Jaramaz 29, Michał Chyliński 14, Paweł Leończyk 11, Robert Skibniewski 10, Kacper Młynarski 5, Josip Sobin 5, Fiodor Dmitriew 4, Toney McCray 3, Tyler Haws 0.

Asseco: Filip Matczak 17,  Marceli Ponitka 13, Krzysztof Szubarga 13, Przemysław Żołnierewicz 10, Piotr Szczotka 10, Mariusz Konopatzki 6, Mikołaj Witliński 6, Roman Szymański 4, Filip Put 0, Wojciech Czerlonko 0, Łukasz Frąckiewicz 0.

ZOBACZ WIDEO Listkiewicz ratuje Czechów. "Nawet sędziowie byli pijani" (Źródło: TVP S.A.)


Kto zasłużył na miano MVP meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×