[tag=1731]
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski[/tag] w końcu zaskoczyła. Takim pozytywnym sygnałem jest zwycięstwo po dobrej grze z MKS-em Dąbrowa Górnicza (70:60), jednym z kandydatów do gry w play-offach.
- Uważam, że ostatnia wygrana pokazała, że idziemy w dobrą stronę. Graliśmy twardo w defensywie i dzieliliśmy się piłką w ataku. Myślę, że jest to droga, którą powinniśmy podążać - mówi Christo Nikołow, bułgarski skrzydłowy, który spotkanie oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Jeden z liderów "Stalówki" zmagał się z urazem łydki i nie mógł pomóc drużynie. Do rotacji meczowej ma wrócić na mecz z Miastem Szkła Krosno.
W ostatnim czasie drużyna prowadzona przez Emila Rajkovicia została nieco przebudowana. Do drużyny dołączyli Marc Carter i Shawn King, którzy w debiucie spisali się bardzo przyzwoicie. Nikołow w związku ze zmianami apeluje do kibiców o cierpliwość.
- Budowa drużyny to proces, który musi nieco potrwać. Przecież to nie jest tak, że za pomocą czarodziejskiej różdżki przyjdą zwycięstwa i zrozumienie pomiędzy zawodnikami. Jesteśmy nowym zespołem, który cały czas się poznaje. Potrzebujemy czasu - zaznacza Bułgar.
ZOBACZ WIDEO Świetny rok Nawałki. "Dobrze, że to Polak, w końcu nie musimy mieć kompleksów"
Sytuacja "Stalówki" nadal jest jednak trudna. Bilans 2:5 jest daleki od ideału. Warto podkreślić, że ostrowianom dopiero za trzecią próbą udało się wygrać we własnej hali. Przed Stalą trudne spotkanie w Krośnie.
- Twardą defensywą musimy wyjść z tego kryzysu. Uważam, że jest to klucz do wszystkiego. Mamy nadzieję, że małymi krokami będziemy szli do przodu - uważa z kolei Tomasz Ochońko, kapitan BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.