Najpierw mistrz, teraz wicemistrz. MKS chce dopisać Rosę do kolekcji

Po zwycięstwie we własnej hali nad mistrzem kraju, ekipą Stelmetu BC Zielona Góra, teraz MKS Dąbrowa Górnicza chce ograć drugi zespół poprzedniego sezonu - Rosę Radom. Spotkanie w hali Centrum zapowiada się znakomicie.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

W bieżących rozgrywkach koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza zupełnie odmiennie prezentują się we własnej hali i na wyjazdach. Wystarczy powiedzieć, że w obcych halach nie zdołali jeszcze odnieść zwycięstwa, a przed własną publicznością ograli już takie zespoły, jak Stelmet BC Zielona Góra czy Anwil Włocławek.

Obecnie dąbrowianie legitymują się bilansem 4:3. - Myślę, że każdy brałby w ciemno taki bilans po takim terminarzu, jaki mieliśmy. Pokazaliśmy już, że jesteśmy dobrym zespołem i ambicje urosły - przekonuje Bartłomiej Wołoszyn.

Czy podopiecznym Drażena Anzulovicia uda się pokonać na własnym terenie kolejnego faworyta do medalu? Na pewno jednym z kluczowych punktów do realizacji, żeby tak się stało, to zneutralizowanie pod koszem Darnella Jacksona. Żeby tak się stało, zdecydowanie lepiej musi zagrać Jakub Parzeński, a w końcu "coś" pokazać musi Kendall Gray.

Rosa po niemrawym początku w ostatnim czasie prezentuje znacznie lepszą dyspozycję. Wicemistrzowie Polski pokonali w lidze ważny mecz z ekipą King Szczecin czy wygrali dwa ostatnie mecze w Basketball Champions League.

ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)

Związane jest to m.in. z przyjściem do zespołu Jarosława Zyskowskiego, który odgrywa ważną rolę w rotacji po tym, jak z gry wypadł Damian Jeszke. Przy równoczesnym braku Daniela Szymkiewicza polska część składu była mocno osłabiona.

Podczas starcia z MKS-em kolejny raz ciężar gry na swoje barki będą musieli wziąć Tyrone Brazelton i Michał Sokołowski. Ich pojedynki z Kerronem Johnsonem czy Piotrem Pamułą powinny być ozdobą meczu.

Dąbrowianie chcąc wygrać na pewno muszą pamiętać o kontroli nad piłką i ograniczeniem ilości strat, co z kolei jest jednym z dużych atutów radomian. - Straty to nasza bolączka. Przy 20 straconych piłkach absolutnie nie da się wygrywać meczów - komentuje Anzulović.

W wygranym starciu ze Stelmetem BC, MKS popełnił ich zaledwie 9. W trzech przegranych łącznie 61, kolejno 20 z Polskim Cukrem Toruń, 24 z PGE Turowem Zgorzelec i 17 z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.

MKS Dąbrowa Górnicza - Rosa Radom / niedziela hala Centrum, godz. 12:40

Kto wygra niedzielny mecz w Dąbrowie Górniczej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×