SKK powstaje z kolan. Czy zagra w play-off? "Nie czujemy się dużo gorsi od drużyn z czołówki"

Koszykarze SKK Siedlce przed ostatnią kolejką w 2016 roku zajmują ósme miejsce w lidze. Skrzydłowy Rafał Stefanik uważa, że ekipę z Mazowsza stać na grę w fazie play-off.

Jakub Artych
Jakub Artych

Podopieczni Teohara Mollova przeżywali w ostatnich tygodniach trudne chwile. Przełomowy może okazać się heroiczny bój z GTK Gliwice (85:80), który trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Przypomnijmy, że w końcówce czwartej kwarty Marcin Pławucki oddał fantastyczny rzut za trzy, który doprowadził do dogrywki.

WP SportoweFakty: Kiedy ostatnio grał pan w tak szalonym meczu?

Rafał Stefanik: W poprzednim sezonie w barwach Trefla Sopot, kiedy to graliśmy ze Startem Lublin na ich hali i Anthony Ireland trafił równo z syreną, dając nam pierwsze zwycięstwo na wyjeździe.

Do końca wierzyliście w zwycięstwo? W końcówce czwartej kwarty sytuacja SKK była już bardzo słaba.

- Oczywiście, że tak! Gdybyśmy nie wierzyli w zwycięstwo to nie mielibyśmy po co wychodzić na parkiet!

W dogrywce zagraliście na fali entuzjazmu? Od początku dodatkowego czasu byliście stroną dominującą.

- Po celnym rzucie Marcina Pławuckiego, który dał nam dogrywkę, chcieliśmy pójść za ciosem i cała ławka żyła i pomagała kolegom na parkiecie. Byliśmy pewni, że ten mecz już jest nasz.

ZOBACZ WIDEO Stefan Horngacher: To dla mnie żadne zaskoczenie (źródło: TVP SA)

Po raz pierwszy w tym sezonie pokonaliście zespół z czołówki I ligi. To zwycięstwo doda wam jeszcze więcej wiary w swoje umiejętności?

- Tydzień temu braliśmy udział w meczu słodkich, w którym mieliśmy okazję zagrać z drużyną z ekstraklasy ze Startem Lublin. Było kilka momentów, gdzie graliśmy z nimi jak równy z równym. Myślę, że ten sparing pomógł nam jeszcze bardziej uwierzyć we własne umiejętności i walczyć z każdym zespołem. I nie czujemy się dużo gorsi od drużyn z czołówki.

Niedługo koniec pierwszej rundy rozgrywek. Jak oceni pan bilans 6 zwycięstw i 8 porażek?

- Na pewno ten wynik nas nie satysfakcjonuje, bo stać nas na zdecydowanie więcej niż pokazuje bilans. Póki co jesteśmy na 8. miejscu, które daje udział w play-off, więc też nie ma co załamywać rąk, ale na pewno mogliśmy mieć te 1-2 zwycięstwa więcej.

Największym problemem zespołu jest obecnie gra na wyjazdach? Nie wygraliście jeszcze w tym sezonie żadnego meczu na obcych parkietach.

- To fakt, jesteśmy jedną z trzech drużyn, która jeszcze nie wygrała w tym sezonie na wyjeździe. Wierzymy jednak, że się przełamiemy już w meczu z Tychami i chcemy utrzymać pozycję w tabeli przed drugą rundą.

Tak jak pan mówi, złą passę będziecie mieli okazję przełamać w niedzielę w Tychach. To będzie trudny mecz?

- Na pewno będziemy dobrze przygotowani do meczu w Tychach i będziemy chcieli go wygrać i w dobrych humorach rozjechać się na święta do domów.

A jak pan spędzi święta?

- Święta spędzę jak co roku z rodziną. Na pewno trochę odpocznę fizycznie i psychicznie od koszykówki, ale też nie pozwolę sobie na duże lenistwo i podjadanie, bo trzeba się dobrze przygotować do drugiej rundy, która będzie dla nas bardzo ważna.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy SKK Siedlce pokona GKS Tychy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×