Bez oglądania się na rywali - zapowiedź meczu Sportino Inowrocław - Kotwica Kołobrzeg

Konia z rzędem temu, kto w sierpniu, gdy w pewnym momencie występ Sportino w ekstraklasie stał nawet pod znakiem zapytania, przewidział, że w ostatniej kolejce rundy zasadniczej, inowrocławianie będą walczyć o wysoką, 9. pozycję. Zespół Aleksandra Krutikowa, mimo skromnego budżetu, dość szybko zrealizował przedsezonowy cel, jakim było utrzymanie się w lidze, i w chwili, gdy nie ma już nic do stracenia, po cichu zapowiada kolejne niespodzianki.

O najbliższą, może pokusić się już w środę, kiedy w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego, podejmie we własnej hali jedną z rewelacji bieżących rozgrywek - Kotwicę Kołobrzeg. Będzie jednak o to niezmiernie trudno, bowiem w ostatnim czasie podopieczni Sebastiana Machowskiego znajdują się w bardzo dobrej formie. Trzy ostatnie mecze w lidze wygrali średnio różnicą 20 "oczek" - Jedziemy do Inowrocławia po komplet dwóch punktów. Nic innego nas nie interesuje. Gdy uda nam się to zrealizować, bez względu na rezultaty pozostałych spotkań, uplasujemy się na trzecim miejscu - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Paweł Kikowski, obrońca i czołowy strzelec (prawie 12 punktów na mecz) Kotwicy.

Poważnie o zwycięstwie myślą również gospodarze środowej potyczki - Zrobimy wszystko, by pokonać kołobrzeżan. Chcemy grać w tym sezonie jak najdłużej, zarówno dla siebie, jak i kibiców. Walczymy o pełną pulę. Nie mamy już nic do stracenia - wyjawił Aleksander Krutikow, szkoleniowiec tegorocznego beniaminka. - Sportino, to bardzo trudny rywal. Zdecydowanie lepiej prezentuje się we własnej hali. Na pewno nie będzie to dla nas łatwa przeprawa - dodał Kikowski.

Własna hala może być nie tyle atutem inowrocławian, co przeszkodą dla Kotwicy, która po raz ostatni zwyciężyła na terenie przeciwnika w 21. kolejce w Poznaniu - Nie ma już czasu na lekceważenie przeciwnika. A to, że na wyjazdach nie spisywaliśmy się ostatnio zbyt dobrze nie jest regułą. Wcześniej, to właśnie poza Kołobrzegiem, zanotowaliśmy passę dobrych występów. Kluczem do zwycięstwa nad Sportino, będzie maksymalna mobilizacja oraz dobra postawa w defensywie - ocenił reprezentacyjny rzucający.

Sportino do meczu przeciwko "Czarodziejom z Wydm" być może przystąpi już w pełnym składzie. W dwóch wcześniejszych, z Sokołowem Zniczem i Bank BPS Basketem, z powodu kontuzji uda nie zagrał amerykański rozgrywający Tony Lee - Ostateczna decyzja, czy Tony wyjdzie na parkiet, zapadnie na ostatnim przedmeczowym treningu - wyjaśnił Krutikow. Wobec absencji Lee, więcej minut otrzymał Dawid Witos, jednak aktualna dyspozycja 26-letniego obrońcy, podobnie jak miało to miejsce we wcześniejszej fazie sezonu, także i teraz, może pozostawiać wiele do życzenia.

Początek środowego meczu o godzinie 17.30 w hali widowiskowo - sportowej, przy Al. Niepodległości 4. Bilety w cenach 20 (normalny), 15 i 10 zł (ulgowe, w zależności od sektora) do nabycia w klubowych kasach od godziny 16.00.

Komentarze (0)