[tag=1768]
[/tag]Polski Cukier Toruń nie przestaje zadziwiać. Ekipa prowadzona przez Jacka Winnickiego może pochwalić się bilansem 12:0. To jedyna drużyna w rozgrywkach, która nie zaznała jeszcze smaku porażki w sezonie 2016/2017.
- Bilans mamy bardzo dobry, ale spokojnie podchodzimy do swoich obowiązków. Nikt z tego nie powodu nie popada w hurraoptymizm - tonuje nastroje szkoleniowiec Twardych Pierników.
W piątek torunianie odnieśli dwunastą wygraną z rzędu. Tym razem pokonali na wyjeździe Asseco Gdynia (80:76), choć zwycięstwo nie przyszło łatwo. Ambitnie grający gospodarze postawili liderowi PLK twarde warunki.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 53. Joanna Jędrzejczyk: chciałam skończyć ze sportem, ale nie poddałam się [3/4]
- Wygraliśmy, ale nie ustrzegliśmy się błędów. W samej końcówce na za dużo pozwoliliśmy gdynianom, którzy ambitnie walczyli przez całe spotkanie. Mimo wszystko uważam, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, które zapewniliśmy sobie grając niskim składem. Asseco nakręcało tempo. W ten sposób zdobywali wiele punktów. Taki jest ich styl i byliśmy na to przygotowani. My z kolei staraliśmy się spowalniać grę. Gdy graliśmy dłużej i mądrzej w ataku, to przynosiło nam efekty - zauważa Winnicki.
W piątkowym spotkaniu kiepsko wypadł Kyle Weaver (cztery punkty), jeden z liderów toruńskiego zespołu. Amerykanin był w cieniu innych, nie mógł do końca odnaleźć się na parkiecie. Jego słabsza dyspozycja nie wpłynęła jednak na końcowy wynik.
- Mamy bardzo dobrze zbilansowany zespół. Nawet jeśli jeden zawodnik słabo się prezentuje w danym meczu to jest go kim zastąpić. Zgodzę się z tym, że Kyle nie zagrał najlepiej z Asseco, ale inni zrobili swoją robotę. Skifić zdobył 21 punktów, Diduszko dołożył 19. W ważnych momentach trafiali Wiśniewski, Trotter. Poza tym koszykówka to nie tylko punkty. Kyle daje nam dużo spokoju po obu stronach parkietu - wyjaśnia szkoleniowiec Twardych Pierników.
Dziękuję i proszę o więcej ;)
Wesołych Świąt Pierniki:)