Ze słowami kapitana Kociewskich Diabłów z jednej strony trudno się nie zgodzić, gdyż kolejna ligowa wygrana jest bezcenna dla podopiecznych Mindaugasa Budzinauskasa w kontekście walki o play-off. Styl tego zwycięstwa jednak nie zachwycił nikogo. W sobotni wieczór kibice zgromadzeni w hali im. Andrzeja Grubby zobaczyli typowy mecz walki, na parkiecie panowało sporo chaosu, który ostatecznie lepiej opanowali gospodarze, pokonując Polfarmex Kutno różnicą 9 "oczek". Niepokojąca dla starogardzian może być przede wszystkim liczba zaledwie 6 asyst w całym pojedynku oraz zdecydowanie przegrana zbiórka (22:36).
- Najważniejsze, że grając słabo potrafiliśmy odnieść zwycięstwo - podkreślał Marcin Flieger, który był drugim strzelcem zespołu z 12 punktami. - Myślę, że za to należą się gratulacje dla drużyny. Natomiast na pewno nie było to ładne spotkanie dla kibiców. Nie wszystko nam wychodziło mimo tego, że staraliśmy się jak najlepiej, ale tak jak mówię zwycięzców się nie sądzi - mówił.
W najbliższej kolejce na Polpharme czeka kolejny niżej notowany rywal. Farmaceuci zagrają na wyjeździe z AZS-em Koszalin, który ostatnio świetnie zaprezentował się w Tarnobrzegu.
- Zapominamy o tym meczu z Polfarmexem i patrzymy w przyszłość. Przed nami bardzo ważne spotkania - podsumowuje Marcin Flieger.
ZOBACZ WIDEO Kolejne potknięcie Barcelony! Zobacz skrót meczu z Villarreal [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]