Wojciech Fraś: Przegraliśmy zasłużenie

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Porażka z Enea Astorią (83:94) była już trzecią dla Spójni Stargard w nowym roku. W Bydgoszczy trzecia ekipa w tabeli miała zdecydowanie mniej atutów od zmobilizowanych gospodarzy. - Przegraliśmy zasłużenie - powiedział po meczu Wojciech Fraś.

Pojedynek w grodzie nad Brdą miał być dla zawodników ze Stargardu świetną okazją do powrotu na zwycięską ścieżkę w rozgrywkach I ligi koszykarzy. Co prawda przed tym starciem przegrali oni dwa z czterech meczów w rundzie rewanżowej, ale Enea Astoria notowała już aż 5-meczową serię bez wygranej. Sama zresztą pozycja w ligowej tabeli w roli faworyta stawiała podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza. Na parkiecie od samego początku ton wydarzeniom nadawali jednak miejscowi.

- Chciałbym pogratulować gospodarzom zwycięstwa w tym spotkaniu - powiedział po meczu podkoszowy Spójni, Wojciech Fraś. - Straciliśmy bardzo dużo punktów - aż 54 do połowy. Myślę, że zespołowa obrona była naszym najsłabszym ogniwem. Pozwoliliśmy Mateuszowi Bierwagenowi i Patrykowi Gospodarkowi na zdecydowanie zbyt wiele. Słabo broniliśmy pick and rolle i kontry - dodał.

On sam zagrał jednak całkiem dobry mecz. W 24 minuty gry zdobył 16 punktów, do których dorzucił 7 wymuszonych fauli i 5 zbiórek. Ponadto miał wysoką skuteczność z gry. To było jednak trochę za mało, gdyż wsparcie kolegów było mniejsze niż zwykle. A ponadto jego podkoszowy vis-à-vis, Mateusz Fatz, również rozegrał dobry mecz. W zasadzie ich podkoszowe pojedynki były ozdobą spotkania.

Ostatecznie jednak tego dnia Enea Astoria zdołała dowieźć do końca prowadzenie, choć wcześniej miewała z tym bardzo duże problemy. Spójnia Stargard nie potrafiła tego faktu wykorzystać, bo w czwartej kwarcie nie do zatrzymania był dla niej rozgrywający rywali, wspomniany już Patryk Gospodarek. - Przegraliśmy zasłużenie, bo ten mecz był po prostu dużo słabszy w naszym wykonaniu - zakończył Fraś.

Kolejnym przeciwnikiem stargardzian będzie warszawska Legia. Ten mecz byłby hitem 21. kolejki, ale trudno powiedzieć, czy można go za taki uznać. Podopieczni Piotra Bakuna są bowiem zdecydowanym faworytem, pomimo tego iż przyjdzie im walczyć ze Spójnią na wyjeździe.

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

Komentarze (1)
stały obserwator
3.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta przegrana Spójni była drugą z rzędu a nie trzecią