Pojedynek euroligowców w BLK. Kto górą?

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Najbliższa kolejka żeńskiej ekstraklasy przyniesie za sobą prawdziwy hit, a równocześnie niedoszły finał Pucharu Polski. CCC Polkowice podejmie Wisłę Can Pack Kraków, która ostatnio notuje coraz lepsze rezultaty.

Wiślaczki, ku uciesze wszystkich kibiców związanych z klubem, notują zwyżkę formy. Wcześniej dobre wyniki wcale nie były oczywistą kwestią. Dość długi przestój, wysokie przegrane w Eurolidze oraz mało przekonujące występy w ekstraklasie nie napawały optymizmem.

Wiele zmienił niedawny turniej Final Six Pucharu Polski. Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza zmotywowały się naprawdę mocno. Już w półfinale pokonując InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski dały dowód, że potrafią grać na wysokim poziomie. Następnie, po dogrywce ograły Ślęzę Wrocław, sięgając po trofeum. Co ciekawe, parę dni wcześniej poniosły dotkliwą porażkę we Włoszech z Familą Schio 54:80.

Te wydarzenia bez wątpienia pozytywnie wpłynęły na zespół. - Jeżeli miałabym określić poziom naszej satysfakcji w skali 1-10, byłaby to najwyższa wartość. Miałyśmy trochę złych, trudnych chwil podczas sezonu. Potrzebowałyśmy pucharu dla wszystkich - fanów, działaczy i dla samych siebie. Aby dalej kroczyć po właściwiej ścieżce trzeba utrzymać takie nastawienie - uważa rozgrywająca, Sandra Ygueravide.

Krakowianki poszły za ciosem i w minioną środę zwyciężyły Cargo Uni Gyor, dzięki czemu najprawdopodobniej awansują do rozgrywek EuroCup z piątego miejsca w grupie. Teraz chcą rozprawić się z ekipą CCC Polkowice, która wobec słabego startu sezonu zajmuje dość odległe, siódme miejsce.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców

Nie zmienia to faktu, że Pomarańczowe są groźne. Jamierra Faulkner i Isabelle Harrison okazały się solidnymi wzmocnieniami, na parkiecie bez problemów gra już Angelika Stankiewicz, w związku z czym kadra drużyny zyskała nową jakość. Ponadto, dla podopiecznych Marosa Kovacika każdy pozytywny występ, jak ten gdy okazały się lepsze od Nadieżdy Orenburg dodaje mnóstwo motywacji. A najbliższą konfrontację stoczą przed własną publicznością.

Polkowiczanki będą musiały uważać zwłaszcza na Vanessę Gidden. Silna podkoszowa znakomicie wprowadziła się w szeregi Białej Gwiazdy. Zresztą to w dużej mierze jej zawdzięcza wywalczenie trofeum PP. Pod tablicami radzi sobie świetnie, ale też skutecznie rzuca z dalszych odległości, zatem trudno ją upilnować.

Parę dni temu błysnęła też Hind Ben Abdelkader, a po raz pierwszy od kilku miesięcy w rywalizacji pojawiła się Claudia Pop zwiększając ogólną rotację. To dobra wiadomość dla sztabu szkoleniowego, który długo nie miał komfortu pod tym względem.

Mając na uwadze zbliżającą się potyczkę należy zaznaczyć, że naprzeciwko siebie staną uczestnicy elitarnych rozgrywek Euroligi, więc choćby kwestia doświadczenia koszykarskiego może sprawić, że fani zobaczą naprawdę godne uwagi widowisko.

Początek meczu w sobotę o godzinie 19.

Źródło artykułu: