Brak typowego centra w Treflu nie musi być ułatwieniem dla Rosy

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Rosa Radom podejmie Trefla Sopot, który nie ma w składzie typowego środkowego. - Właśnie dlatego tak ciężko się przeciwko niemu gra - podkreśla Wojciech Kamiński. Początek niedzielnego meczu 18. kolejki PLK o godz. 18.

W niedzielny wieczór (godz. 18) Rosa Radom podejmie Trefla Sopot w osiemnastej kolejce Polskiej Ligi Koszykówki. Wicemistrzowie kraju podejdą do tego meczu opromienieni środowym, wyjazdowym zwycięstwem nad Polskim Cukrem Toruń (89:84).

Najlepszym strzelcem tamtego spotkania był Darnell Jackson, który przez ponad 29 minut spędzonych na parkiecie zdobył 21 punktów. Ponadto miał siedem zbiórek, dwa przechwyty i dwie asysty, kończąc zawody ze wskaźnikiem eval +26. Zanotował skuteczność 6/11 z gry, w tym 1/3 z dystansu.

- Graliśmy przeciwko świetnej drużynie. Najważniejszą sprawą było to, że po ostatnich wynikach trener w nas nie zwątpił. W każdym meczu jest w pełni skoncentrowany, przekazuje nam wskazówki, pracuje nieprawdopodobnie ciężko. Świetnie przygotował nas do tego spotkania. Jeśli będziemy skupieni i wykonywali jego założenia taktyczne bardzo dokładnie, jesteśmy w stanie wygrać z każdym w tej lidze - powiedział Amerykanin po zakończeniu pojedynku w Grodzie Kopernika.

W starciu z ekipą z Trójmiasta ponownie powinien być wyróżniającą się postacią i dominować w strefie podkoszowej. Wszak Zoran Martić nie ma w składzie typowego centra. Wojciech Kamiński nie uważa jednak, aby to było ułatwienie dla jego drużyny.

- Teoretycznie Trefl pozbawiony jest klasycznego centra, ale właśnie dlatego tak ciężko się przeciwko niemu gra. Niekoniecznie jednak kluczem do sukcesu musi okazać się postawa graczy wysokich. Taktyki oczywiście nie zdradzę, ale wiemy, gdzie mamy szukać swoich szans - podkreśla trener Rosy.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje

Komentarze (0)