Polfarmex Kutno znów przegrał. Wrócą stare koszmary?

W sobotę Polfarmex Kutno doznał już 15. porażki w tym sezonie. - To nie jest dla nas łatwy czas - mówił po meczu z Asseco Gdynia (64:80) trener Krzysztof Szablowski.

Jakub Artych
Jakub Artych
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Kibice znów muszą poczekać

Fani Polfarmeksu Kutno nie mają w tym sezonie łatwego życia. Ostatnie zwycięstwo przed własną publicznością Farmaceuci odnieśli 5 listopada w spotkaniu ze TBV Startem Lublin. Od tego momentu drużyna z Kutna cały czas nie może przełamać się przed własną publicznością.

Wydawało się, że Asseco Gdynia jest zdecydowanie w zasięgu Farmaceutów. Tym bardziej, że zwycięstwo w Koszalinie dodało wiatru Polfarmeksowi, który chciał rozpocząć serię wygranych. Nic z tego.

- Drużyna z Gdyni zagrała kolejny bardzo dobry mecz - podkreślał Krzysztof Szablowski. - My z kolei walczyliśmy przez trzy kwarty. Później Asseco trafiło cztery z rzędu rzuty z dystansu, co przy naszych nieudanych akcjach sprawiło, że rywale nam odjechali. Trochę za wcześnie zwiesiliśmy głowy, gdyż było jeszcze sporo czasu do końca meczu - dodał.

W czym tkwi problem?

Bilans Polfarmeksu Kutno jest w tym sezonie fatalny. Drużyna, która miała włączyć się do walki o czołową ósemkę, zdołała odnieść tylko cztery zwycięstwa (z Energą Czarnymi Słupsk, Stelmetem Zielona Góra (walkower), TBV Startem Lublin oraz AZS-em Koszalinem). Gdyby nie wpadka organizacyjna mistrza Polski, Farmaceuci najprawdopodobniej zajmowaliby ostatnie miejsce w PLK!

Znakomity powrót Atletico i bajeczny gol Torresa! Zobacz skrót meczu z Celtą Vigo [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Cały czas mamy problem z nadmierną liczbą strat. Myślałem, że było to związane z presją, która nawarstwiała się z naszą wcześniejszą serią porażek. Teraz mogło to wynikać z braku koncentracji. Mieliśmy też słabą skuteczność z dystansu, kilka rzutów było nawet niepotrzebnych - analizował Krzysztof Szablowski.

- To nie jest dla nas łatwy czas. Tak jak wspomniałem w Koszalinie, jedno zwycięstwo nie czyni nas dużo lepszą drużyną. Krok po kroku chcemy iść do przodu. Asseco było w naszym zasięgu, jednak dwie minuty słabszej gry spowodowały, że przegraliśmy - tłumaczył szkoleniowiec.

Dłuższa przerwa pomoże Farmaceutom?

W najbliższy weekend odbędzie się finałowy turniej Pucharu Polski w Warszawie, w którym weźmie udział osiem drużyn z PLK. Wśród nich nie ma oczywiście Polfarmeksu Kutno, który będzie miał więcej czasu na poprawę swojej gry.

Drużyna z Kutna kolejny mecz rozegra dopiero 22 lutego. Rywalem Polfarmeksu będzie rewelacyjny beniaminek - Miasto Szkła Krosno, które w pierwszym meczu obu zespołów zdominowało rywali. O ewentualne zwycięstwo podopiecznym Krzysztofa Szablowskiego na Podkarpaciu będzie niezwykle trudno.

Czy Polfarmex Kutno w takiej formie utrzyma się w PLK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×