Taylor Brown rozstrzelał Stelmet. "Nie pamiętam, żeby ktoś nam rzucił tyle punktów"

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

King Szczecin pokonał w 19. kolejce Polskiej Ligi Koszykówki Stelmet BC Zielona Góra 84:77. Kapitalne zawody rozegrał Taylor Brown, który był prawdziwym liderem gospodarzy. Jego występ docenili również rywale.

- Twardy, wyrównany mecz od pierwszej do ostatniej minuty. To był ekscytujący pojedynek z mistrzem. Za nami długi tydzień po ostatnim meczu. Była zmiana, bo odszedł Craig Sword. Musimy pozostać razem i grać jako zespół - powiedział po poniedziałkowym zwycięstwie koszykarz King Szczecin.

Taylor Brown miał wiele powodów do radości. Zespół odniósł prestiżowe zwycięstwo a on zagrał na miarę oczekiwań. W większości spotkań tego sezonu spisywał się dobrze, co potwierdzają statystyki. W 20 meczach zdobył 327 punktów, co w tej klasyfikacji uplasowało go na czwartej pozycji w PLK. Tak dobrze, jak w poniedziałek, jeszcze jednak nie było. Skrzydłowy zdobył 31 punktów. Trafił 11/17 rzutów z gry, w tym 5/10 z dystansu. Do swojego dorobku dołożył również siedem zbiórek, co dało 30 oczek we wskaźniku eval mierzącym efektywność boiskowych poczynań koszykarzy.

Występ Taylora Browna przeciwko mistrzowi Polski to jednak nie tylko efektowne liczby. Był on liderem zespołu i nie zawodził w kluczowych momentach. W końcówce pierwszej kwarty rzucił osiem punktów w dwie minuty, dzięki czemu King prowadził 22:17. Sprawdził się również w ostatniej minucie meczu, gdy zdobył sześć oczek. W emocjonującej końcówce przede wszystkim pewnie egzekwował rzuty wolne. W przeszłości nie zawsze tak było, co pozwalało przyjezdnym ekipom wracać do walki o zwycięstwo.

- Nasza drużyna popełniła za dużo błędów w obronie, szczególnie na Brownie. Pozwoliliśmy mu rzucić 31 punktów. Nie pamiętam, żeby ktoś nam rzucił aż tyle punktów - ocenił kapitan Stelmetu BC Zielona Góra, Łukasz Koszarek.

Kolegę z zespołu chwalił Marcin Dutkiewicz. - Od początku był w gazie. Po pierwszej kwarcie miał 13 punktów. Wiedzieliśmy, że chłopaki będą mieli problem z kryciem jego. Jeżeli był podwajany wtedy odrzucał piłki na obwód. Zagraliśmy, jak prawdziwy zespół - powiedział drugi strzelec King Szczecin.

ZOBACZ WIDEO Trener Andrzej Strejlau o duecie Lewandowski-Milik: Wspaniała para

Źródło artykułu: