Obie drużyny w meczu 19. kolejki PLK prezentowały wysoką skuteczność. Stelmet BC Zielona Góra trafił 18/33 rzutów za dwa oraz 11/23 za trzy punkty. Jeszcze lepszy był King Szczecin - odpowiednio 16/24 i 12/31. - Gratulacje dla drużyny Wilki Morskie Szczecin i trenera Łukomskiego. Zagrali dobry mecz na dobrej skuteczności w ataku. Trafiali naprawdę ciężkie rzuty. Myślę, że zabrakło nam tylko zbiórek. W każdym elemencie nie zagraliśmy źle. Zdobyliśmy 77 punktów. Problem jest, że straciliśmy 84, w każdej kwarcie po 20. Nad tym musimy popracować, coś pozmieniać - ocenił trener gości, Artur Gronek.
Jego zespół przegrał rywalizację w zbiórkach 20:30. Podobnie, jak rywal popełnił też 15 strat. W końcówce meczu odrobił jednak różnicę dziesięciu punktów. Zdołał doprowadzić do remisu, ale w ostatniej minucie dał się zupełnie zdominować gospodarzom przegrywając ten fragment 2:9.
- Niestety nie zagraliśmy skutecznie dwóch akcji z rzędu. Popełniliśmy też stratę. Potem się zrobiła przewaga czterech i sześciu punktów - tłumaczył trener mistrza Polski.
Rywali zaskoczył lider King Szczecin. Taylor Brown zdobył 31 punktów. Amerykanin rozegrał najlepsze zawody w PLK i był kluczową postacią poniedziałkowego meczu. - Nie zaskoczył mnie. Wiedzieliśmy, że to jest dobry zawodnik. Otworzył się za bardzo w pierwszej połowie. Trafił trudne rzuty z 8,5 metra, gdzie byliśmy blisko niego. Daliśmy mu się rozszaleć. Złapał pewność siebie i kontynuował swoją pracę w drugiej połowie - powiedział szkoleniowiec Stelmetu BC Zielona Góra.
Deportivo - Barcelona: demolka gospodarzy - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]