Zespół Stelmetu BC Zielona Góra do czwartkowego spotkania z Polskim Cukrem Toruń przystąpił po trzech porażkach z rzędu. Mistrzowie Polski musieli uznać wyższość Twardych Pierników, Cibony Zagrzeb i Kinga Szczecin.
- Powinniśmy grać lepiej. Jest kilka przyczyn, ale pracujemy nad tym. Myślę, że czas będzie pracował na naszą korzyść - tłumaczy Łukasz Koszarek, polski rozgrywający.
Te przegrane podrażniły nie tylko działaczy klubu (odbyli rozmowę z zespołem), ale także samych zawodników, którzy chcieli pokazać, że były one wypadkiem przy pracy.
- Byliśmy podrażnieni tymi ostatnimi porażkami. Myślę, że całkiem dobrze zareagowaliśmy. Nie mogliśmy sobie pozwolić na kolejną. Ona nie wchodziła w grę - podkreśla Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu BC.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Broź: Chcieliśmy wygrać
Zielonogórzanie byli dobrze nastawieni na starcie z Twardymi Piernikami. Od samego początku wzięli się mocno do pracy. Już po dziesięciu minutach drużyna Stelmetu BC miała osiem punktów przewagi, kontrolując sytuację na parkiecie. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Gracze Artura Gronka byli stroną dominującą, zwyciężając ostatecznie 79:55.
- Fajnie, że szybko udało nam się wypracować przewagę. Dzięki temu mogliśmy kontrolować sytuację na boisku. Wszyscy pograli, więc zachowaliśmy nieco sił na kolejne spotkania - przyznaje Koszarek, który po kilku latach znów wrócił do Warszawy. Jak wrażenia po pierwszym meczu?
- Wrażenia dobre, bo wygraliśmy pierwsze spotkanie i dalej jesteśmy w grze. Trzeba jednak o tym zapomnieć i skoncentrować się na kolejnym meczu, który już w sobotę - odpowiada.
W półfinale Stelmet BC zagra z PGE Turowem Zgorzelec.