Przypomnijmy, że w środę Miasto Szkła Krosno pokonało Polfarmex Kutno 70:51, będąc drużyną zdecydowanie lepszą w każdym aspekcie koszykarskiego rzemiosła. Mimo wysokiego zwycięstwa, beniaminek nie ustrzegł się jednak kilku błędów.
- 70 punktów zdobyte na własnym parkiecie to nie jest świetny wynik, ale trzeba zwrócić uwagę, że na obwodzie mieliśmy tym razem słabszą skuteczność. 3/22 to nie jest poziom, który prezentowaliśmy we wcześniejszych meczach. Przy mocniejszych rywalach przy takiej skuteczności ciężko będzie coś osiągnąć - podkreśla kapitan Dariusz Oczkowicz.
Mocniejsi rywale pojawią się w już w kolejnych meczach. Od niedzieli podopieczni Michała Barana rywalizować będą kolejno z: PGE Turowem Zgorzelec (wyjazd), Stelmetem Zielona Góra (dom), BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski (wyjazd) oraz Polskim Cukrem Toruń (wyjazd). Teoretycznie słabszy rywal pojawi się w Krośnie dopiero 25 marca. Beniaminek podejmować będzie wówczas Trefl Sopot, którego pokonał niedawno w ćwierćfinale Pucharu Polski.
- Cieszę się, że w ostatnim meczu straciliśmy tylko 51 punktów, gdyż niedługo czeka nas seria bardzo trudnych spotkań z czołówką ligi - tłumaczy trener Michał Baran.
ZOBACZ WIDEO Chorąży z Tonga specjalnie dla nas z Lahti! "Mam wielu fanów w Polsce"
Kluczową sprawą dla beniaminka PLK są aktualnie problemy zdrowotne. Z różnymi kłopotami zmagało się w ostatnich dniach aż czterech ważnych zawodników Miasta Szkła: Kareem Maddox, Royce Woolridge, Jakub Dłuski czy Szymon Rduch.
- Terminarz nas teraz nie rozpieszcza. Najważniejsze jednak, abyśmy się wszyscy wyleczyli i mogli zagrać w pełnym składzie. Doszedł do nas również Devonte, który zagra w następnym meczu - analizuje ostatni z wymienionych.