Tureckie derby w fazie play-off Basketball Champions League nie zawiodły. W Izmirze fanatyczni kibice Pinaru zobaczyli niezwykle emocjonujące starcie i co najważniejsze, zakończone zwycięstwem ich ulubieńców.
Jeszcze w połowie czwartej kwarty Pinar przegrywał różnicą jednego "oczka", jednak w końcówce zdołał odmienić losy spotkania. Doskonale grali Mateusz Ponitka oraz Mike Green, a w samej końcówce bardzo ważną trójkę dołożył DeJuan Summers. To wszystko złożyło się na pięciopunktową wygraną.
Ponitka był nie do zatrzymania. Na parkiecie spędził 36 minut i grał niemal perfekcyjnie. Zaliczył 22 punkty, wykorzystując 8 z 11 rzutów z gry i 4 z 6 rzutów z linii. Do tego wszystkiego dołożył jeszcze 4 zbiórki i asystę.
Jedynym skuteczniejszym graczem od Polaka w szeregach Pinaru był wspomniany już Green, który zaliczył 25 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie
Dla Besiktasu, który przegrał dopiero trzeci mecz w BCL (w fazie grupowej ograł m.in. dwukrotnie Stelmet BC Zieloną Górę), najwięcej punktów wywalczył Vladimir Stimac. W jego statystykach znalazło się 20 punktów i 13 zbiórek.
Niesamowicie interesująco zapowiadający się rewanż odbędzie się za tydzień, a do dalszej fazy rozgrywek awansuje lepsza drużyna z dwumeczu.