Koszykarze z Gliwic mieli w tym meczu sporo do udowodnienia. Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu obu drużyn niespodziewane zwycięstwo odniósł Biofarm Basket Poznań, który odrobił wówczas 20-punktową stratę. - Wiemy, że nie będzie łatwo, o czym przekonaliśmy się już w pierwszej rundzie. Na pewno będziemy mocno skoncentrowani i chcemy się odegrać za tamtą porażkę - tłumaczył przed meczem Damian Pieloch.
Drużyna z Poznania do środowego meczu przystąpiła bez dwóch rozgrywających: Piotra Wielocha oraz Patryka Stankowskiego. Mimo osłabień, podopieczni trenera Przemysława Szurka zaskoczyli już w pierwszej kwarcie.
Świetna defensywa Biofarmu sprawiła, że goście z Poznania zanotowali aż osiem przechwytów. Liderem przyjezdnych byli dwaj podkoszowi: Adam Metelski oraz Filip Struski, którzy opanowali grę pod tablicami.
Co mówią statystyki? Obie drużyny nie miały najlepszego dnia w rzutach z dystansu. Dużo lepiej dzielili się piłką gospodarze, jednak wspomniane wcześniej zbiórki pozwalały ekipie z Wielkopolski utrzymywać prowadzenie.
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie
Losy meczu rozstrzygnęły się w czwartej kwarcie. Podopieczni Pawła Turkiewicza postawili mocniejszą defensywę, z którą Basket Poznań miał sporo kłopotów. Miejscowi uzyskali przewagę po kilku szybkich kontrach, które wyprowadzali po stratach gości z Wielkopolski.
W zespole z Gliwic najskuteczniejszy okazał się Łukasz Ratajczak, autor 10 punktów. W szeregach Biofarmu warto wyróżnić natomiast Filipa Struskiego, który zanotował double-double (16 punktów, 10 zbiórek).
GTK Gliwice - Biofarm Basket Poznań 57:56 (12:23, 18:16, 10:10, 17:7)
GTK: Ratajczak 10, Podulka 9, Salamonik 9, Filipiak 8, Pieloch 8, Radwański 5, Dziemba 4, Weselak 4 (13 zb.), Jędrzejewski 0, Zmarlak 0.
Biofarm: Struski 16 (10 zb.), Metelski 12, Fiszer 9, Leszczyński 8, Smorawiński 3, Bręk 2, Frąckowiak 2, Kurpisz 2, Migała 2, Ryżek 0.
[multitable table=776 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]