Po raz ostatni Filip Matczak reprezentował klub z Zielonej Góry w sezonie 2012/2013. Odgrywał on wówczas marginalną rolę w zespole, spędzając na parkiecie średnio tylko niespełna trzy minuty w siedmiu meczach ligowych. Bardziej udane były dla niego rozgrywki 2011/2012, które ukończył ze statystykami na poziomie średnio nieco ponad dwóch punktów w około osiem i pół minuty na boisku.
Po przenosinach do Asseco Gdynia, jego kariera nabrała tempa. Filip Matczak rozkręcał się z każdym sezonem, stając się jednym z kluczowych ogniw nadmorskiej drużyny. Jego średnie w obecnych rozgrywkach mogą robić wrażenie - 14.7 punktu, 3.2 asysty i 4.3 zbiórki na mecz w PLK.
Świetna dyspozycja 23-latka nie przeszła bez echa. Jeszcze przed trwającym sezonem Janusz Jasiński chciał, aby Matczak ponownie zdobywał punkty dla zespołu z Winnego Grodu. Zawodnik zdecydował się wówczas na pozostanie w Gdyni, jednak jak się okazuje - co się odwlecze, to nie uciecze.
Już w środę pojawiła się informacja ze strony Asseco Gdynia, że Filip Matczak opuszcza dotychczasowy zespół i wraca w rodzinne strony. W czwartek transfer, podczas oficjalnej konferencji prasowej, potwierdził Stelmet BC Zielona Góra. Na spotkaniu z dziennikarzami, Matczak wystąpił już jako nowy-stary zawodnik mistrzów Polski. Podpisał kontrakt, który będzie obowiązywał do końca obecnego sezonu oraz przez trzy kolejne!
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze