Świetny występ Mikołaja Witlińskiego. A ma być jeszcze lepszy

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

21-letni Mikołaj Witliński znalazł swoje miejsce w PLK. W zespole Asseco Gdynia prezentuje się coraz lepiej, czego dowodem jest spotkanie z Anwilem Włocławek. Młody środkowy był najlepszy na placu. Ogrywał znacznie bardziej doświadczonych zawodników.

To czwarty sezon Mikołaja Witlińskiego w PLK. Koszykarz dwa lata spędził we Włocławku, a następnie przeniósł się do Koszalina. Jednak dopiero w zespole Asseco Gdynia gra na miarę swojego potencjału.

Wykorzystuje swoje świetne warunki fizyczne. Jest dynamiczny, nie boi się twardych stać z rywalami. Z meczu na mecz jego forma idzie do góry. Najlepszy dowód? Czwartkowe spotkanie z Anwilem.

21-letni koszykarz skompletował double-double (drugie w sezonie) - 19 punktów (8/10 z gry, 3/4 za jeden) i 10 zbiórek. Młody środkowy był najlepszym zawodnikiem na placu. Bez żadnych kompleksów radził sobie z bardziej doświadczonymi koszykarzami: Josipem Sobinem, Pawłem Leończykiem.

Kapitalna akcja Witlińskiego:

Po meczu Witliński usłyszał sporo komplementów. Nawet spiker prowadzący konferencję prasową chwalił go za występ. - To pana najlepszy mecz w PLK - mówił. Co na to 21-letni środkowy? - Statystycznie na pewno tak. Nie miałem takiego spotkania w dwóch poprzednich klubach i w Asseco Gdynia. Tylko to nie ma żadnego znaczenia - odpowiedział skromnie.

- Walczyliśmy z Anwilem, daliśmy z siebie wszystko. Myślę, że pokazaliśmy się z całkiem niezłej strony na tle drużyny, która będzie walczyć o medale - dodał koszykarz gdyńskiego zespołu.

Witlińskiemu służy gra w rodzinnym mieście. Może się w pełni skoncentrować na koszykówce. Są tego efekty. Robi stopniowe postępy, a trener Przemysław Frasunkiewicz zapowiada, że w przyszłym sezonie zrobi z niego najlepsza centra ligi. - Ma na to papiery - tłumaczy opiekun żółto-niebieskich.

21-letni koszykarz przeciętnie w tym sezonie zdobywa 7,9 punktu na mecz. Jego statystyki byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie kontuzja, której nabawił się w trakcie rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

Komentarze (1)
avatar
arvidas
24.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Anwil pozbył się zawodnika, który w świetny sposób udowodnił, że było to błędem.