Ten koszykarz w poprzednim sezonie grał w Spójni Stargard. Na zmierzające do końca rozgrywki przeniósł się do GTK Gliwice. Jego aktualny zespół w rundzie zasadniczej wygrał 20 spotkań i zajął trzecie miejsce. - Na pewno jesteśmy zadowoleni. To wynik jak najbardziej dla klubu na plus, więc się cieszymy - skomentował krótko Damian Pieloch, który wyjaśnił, co zadecydowało o wysokim zwycięstwie GTK nad Spójnią.
- Początek był trudny. Drużyna ze Stargardu gra przeważnie w okrojonym składzie. Ich jest siedmiu, ośmiu. Chcieliśmy ich zmęczyć i w drugiej połowie nam się to udało. Poza tym graliśmy bardzo dobrze - ocenił nasz rozmówca.
Gliwiczanie złamali zacięty opór gospodarzy na początku drugiej połowy, kiedy uzyskali bezpieczną przewagę. Później nie pozwolili Spójni się odrodzić. - Graliśmy równy mecz. Agresywnie w ataku i obronie. Trafialiśmy i broniliśmy dobrze. Oni popełniali straty i dlatego był taki wynik - przyznał Damian Pieloch.
Przed śląskim teamem seria starć z Jamalex Polonią 1912 Leszno. Oczywiście zawodnicy z Gliwic byli zainteresowani rozwojem sytuacji w tabeli, ale sami nie chcieli wpływać na to, z kim zmierzą się w I rundzie play-off. - Nie kalkulowaliśmy. Zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. Trafił się zespół z Leszna. Pogramy i zobaczymy. Na pewno będziemy chcieli wygrać - zapewnił obwodowy koszykarz trzeciej ekipy I ligi.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie