Krzysztof Koziorowicz: Może nam się uda zrobić niespodziankę

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Trener Krzysztof Koziorowicz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Trener Krzysztof Koziorowicz

Koszykarze Spójni Stargard w końcówce sezonu zasadniczego stracili miejsce w czołowej czwórce I ligi. Piąta pozycja sprawiła, że aby awansować do półfinału play-offów muszą oni odnieść przynajmniej jedno wyjazdowe zwycięstwo.

Stargardzianie szanse na wyższe miejsce przegrali w ostatniej kolejce, gdy byli wyraźnie słabsi od bezpośredniego przeciwnika, czyli GTK Gliwice. - Gratulacje dla drużyny, która zdecydowanie była lepsza. GTK zagrało bardzo dobre zawody. Jesteśmy zespołem obwodowym. Zabrakło przygotowanych pozycji - skomentował porażkę 57:84 trener Krzysztof Koziorowicz.

Za cały sezon pochwalił on jednak swoich koszykarzy. - Mimo wszystko jestem pełen uznania dla zespołu. Takie mecze się zdarzają nam wszystkim. Czasem lepszy dzień mają trenerzy a czasem zawodnicy. Zespół jest zawsze razem. Musimy szybko wrócić do równowagi. Taka porażka nam wszystkim nie pomaga - przyznał szkoleniowiec Spójni Stargard.

Przeciwnikiem ekipy z Pomorza Zachodniego w rywalizacji do trzech zwycięstw będzie GKS Tychy. Pierwsze dwa mecze odbędą się 8 i 9 kwietnia na Śląsku. - Nie sądzę, żebyśmy się od razu musieli poddać. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będziemy grać zdecydowanie lepiej. Może nam się uda zrobić niespodziankę. Bardzo tego życzę chłopakom i sobie - ocenił doświadczony trener.

Spójnia przez większość sezonu plasowała się w czołowej trójce. Na koniec nie utrzymała jednak wysokiego miejsca i tylko wyrównała rezultaty osiągane w 2012 oraz 2015 roku. - To tak, jak w każdym meczu. Wynik decyduje się w 40. minucie, nie w 39. Trzeba rozegrać 30 meczów i dopiero to finalnie pokazuje miejsce. Przed sezonem bylibyśmy wszyscy zadowoleni z tej pozycji, natomiast w miarę jedzenia apetyt rośnie. Na pewno po cichu liczyliśmy na to, że znajdziemy się w pierwszej czwórce, natomiast nie rozdzieramy szat. Takie mecze się zdarzają lepszym zespołom. Jak już nic nie idzie to trudno, żeby coś poniosło. Brakło tego, żeby punkty się rozłożyły - podsumował Krzysztof Koziorowicz.

ZOBACZ WIDEO Barca wygrała bez Messiego. Suarez zbliżył się do Argentyńczyka [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)