NBA: Ostatni dzień sezonu regularnego. Trwa zażarta walka o awans!

PAP/EPA / TANNEN MAURY
PAP/EPA / TANNEN MAURY

Trzy walczące zespoły, dwa miejsca w play-offach, jeden mecz dla każdej z drużyn. Indiana Pacers, Chicago Bulls oraz Miami Heat wciąż nie są pewne swojej przyszłości. Wszystko, jak w najlepszym scenariuszu, wyjaśni się w ostatniej możliwej chwili.

W nocy ze środy na czwartek drużyny w NBA rozegrają swoje ostatnie mecze w sezonie regularnym. Większość rozstrzygnięć jest już w zasadzie znana, ale bez odpowiedzi zostało jedno, najważniejsze pytanie - kto w konferencji wschodniej zagra w play-offach?

O ten zaszczyt nadal walczą trzy zespoły - Indiana Pacers, Chicago Bulls oraz Miami Heat. W najgorszym położeniu są ci ostatni, ponieważ do szczęścia potrzebują nie tylko własnej wygranej, ale również potknięcia któregoś z rywali. Heat są jednak w bardzo mocnym gazie, dlatego ciężko cokolwiek przewidywać. Zdarzyć może się naprawdę wszystko.

O największym komforcie na pewno mogą mówić zawodnicy Pacers, ponieważ w tym momencie legitymują się z minimalnie lepszym bilansem niż ich bezpośredni rywale. Aktualna sytuacja w tabeli przedstawia się następująco:

MiejsceDrużynaBilans
7. Indiana Pacers 41-40
8. Chicago Bulls 40-41
9. Miami Heat 40-41

ZOBACZ WIDEO PSG gromi, świetny mecz Cavaniego. Zobacz skrót spotkania z EA Guingamp [ZDJĘCIA ELEVEN]

Awans Indiany Pacers

Ostatni mecz: Indiana Pacers - Atlanta Hawks (43-38), godz. 2:00

W przypadku Pacers, wystarczy im po prostu wygrać ostatni domowy mecz przeciwko Atlancie Hawks, wówczas nie będą musieli oglądać się za siebie. Ich rywale mają już zagwarantowane piąte miejsce w tabeli, dlatego nie walczą już tak naprawdę o nic, co może spowodować wyjście na ten mecz bardziej rezerwowym składem. W momencie porażki, ekipa z Indiany aby awansować potrzebuje przegranej przynajmniej jednej z dwóch drużyn za nią.

Awans Chicago Bulls

Ostatni mecz: Chicago Bulls - Brooklyn Nets (20-61), godz. 2:00

Wygrana = automatyczny awans "Byków". Rywala można traktować jako zdecydowanie słabszego, ale to właśnie Nets pokonali niespodziewanie w zeszłym tygodniu Bulls powodując tym samym jeszcze większe zamieszanie w walce o czołową ósemkę. Drużyna z Chicago przed własną publicznością będzie jednak chciała zrewanżować się swoim przeciwnikom i to oni będą zdecydowanym faworytem tego starcia. Jeśli Bulls przegrają, aby awansować potrzebują jednocześnie porażki Heat. By zająć siódme miejsce w tabeli, muszą wygrać z Nets, a Pacers przegrać z Hawks.

Awans Miami Heat

Ostatni mecz: Miami Heat - Washington Wizards (49-32), godz. 2:00

Aby w ogóle myśleć o awansie, Heat bezdyskusyjnie potrzebują wygranej w swoim ostatnim spotkaniu. Gdy to już się stanie, potknięcie któregokolwiek z ich bezpośrednich rywali już sprawia, że drużyna z Miami znajdzie się w play-offach. Gdy przegrają Bulls, Heat będą mieli po prostu lepszy bilans. Gdy jednak przegrają Pacers, wówczas bilanse będą takie same, ale dzięki lepszym wynikom przeciwko rywalom ze swojej dywizji, do czołowej ósemki wejdą zawodnicy z Florydy.

Emocje przed ostatnim dniem sezonu regularnego są na niewyobrażalnie wysokim poziomie. Wszystkie trzy najistotniejsze spotkania rozpoczynają się o tej samej godzinie, dlatego można być pewnym, że każdy z zespołów da z siebie 110% na parkiecie.

Komentarze (0)