Na początku sezonu przegrywali mecz za meczem, ale po przyjściu Emila Rajkovicia drużyna wskoczyła na wyższy poziom. Macedończyk szybko zaprowadził porządek. Jedną z jego pierwszych decyzji było rozstanie się z Marvinem Jeffersonem, który kompletnie nie spełniał oczekiwań klubu z Ostrowa Wielkopolskiego.
Szkoleniowiec ściągnął do Ostrowa Wielkopolskiego "swoich ludzi". Dzięki dobrym relacjom z agentami mógł sobie pozwolić na zakontraktowanie graczy o wysokich umiejętnościach. Do takich należy zaliczyć: Shawna Kinga i Marca Cartera, którzy wiele w koszykarskim świecie widzieli. Do zespołu trafił także Robert Tomaszek, którego Rajković znał ze wspólnej pracy w Śląsku Wrocław.
Drużyna stopniowo zaczęła piąć się w ligowej hierarchii, ogrywając kolejnych rywali. Przez prawie trzy miesiące nie zaznała smaku porażki. Dwanaście zwycięstw z rzędu pozwalało realnie myśleć o pierwszym miejscu w tabeli przed fazą play-off. Marsz ostrowian zatrzymali dopiero koszykarze Anwilu Włocławek, którzy wygrali w Ostrowie 75:71, mimo że gospodarze prowadzili niemal przez całe spotkanie.
Ta porażka podcięła skrzydła podopiecznym Rajkovicia, którzy w następnej kolejce wyraźnie ulegli PGE Turowowi Zgorzelec 73:97. To był jeden z najgorszych meczów "Stalówki" w tym sezonie, ale czasu na rozpamiętywanie przegranej nie było za wiele, bo po kilku dniach do Ostrowa przyjechał Stelmet BC Zielona Góra.
Gracze BM Slam Stali wspięli się na wyżyny swoich umiejętności i pokonali we własnej hali mistrza Polski (90:85). Radości ze zwycięstwa nie kryje trener Rajković. - Graliśmy z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem. Każdy zawodnik zagrał na miarę swoich możliwości. Ogranie Stelmetu BC to wielka sprawa. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego powodu, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Kolejne wyzwania przed nami - podkreśla Macedończyk.
Pod jego wodzą zespół ma bilans 21:7. Po ostatnim zwycięstwie drużyna zapewniła sobie trzecią pozycję przed fazą play-off. To ogromny sukces "Stalówki". - Przy bilansie 0:3 nikt nie spodziewał się tego, że tak daleko zajdziemy. Zaskoczyliśmy całą koszykarską Polskę. Wykonaliśmy świetną robotę. Wierzę jednak, że nie powiedzieliśmy ostatniego słowa i w play-off pokażemy swoją siłę. Chcemy dać nieco radości kibicom - zaznacza Emil Rajković.
ZOBACZ WIDEO Villarreal pokonał Atletico Madryt. Zobacz skrót tego meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]