Doskonałe wejście Marca Cartera, Stal zrobiła swoje na otwarcie

MKS Dąbrowa Górnicza nadal bez przełamania w starciach z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. W piątek emocji nie brakowało, a kluczowe dla losów meczu wejście z ławki zaliczył Marc Carter.

BM Slam Stal rozpoczęła serię ćwierćfinałową tak, jak chciała, czyli od zwycięstwa. W piątek zawdzięcza je zawodnikowi z ławki. Marc Carter, bo o nim mowa, trafiał jak maszyna.

Dąbrowianie zaczęli bardzo dobrze. W pierwszej kwarcie uzbierali aż 28 punktów i mieli dziewięć oczek przewagi nad gospodarzami. Dobrze do gry wprowadził się przede wszystkim Witalij Kowalenko.

Potem jednak show skradł wspomniany już Carter. To dzięki niemu "Stalówka" w mgnieniu oka skasowała straty. W samej drugiej kwarcie rzucający gospodarzy trafił czterokrotnie zza łuku... przy czterech próbach. Na przerwę schodził mając na swoim koncie 16 punktów, a BM Slam Stal była już na prowadzeniu.

Po zmianie stron długo trwała wyrównana walka. W 28 minucie było 54:53. Wtedy zaczęły się nerwy po stronie MKS-u. Zza łuku dwukrotnie trafił Szymon Szewczyk, w między czasie przewinienie techniczne Drażen Anzulović i przewaga ostrowian w mgnieniu oka wzrosła do 10 punktów.

W decydującej ćwiartce gracze BM Slam Stali prowadzili już nawet 71:57. MKS zdołał dojść na siedem oczek, bo dobry fragment zaliczył Jeremiah Wilson. Więcej zrobić się już jednak nie udało.

Ostatecznie Stalówka wygrała 84:76, a Carter zakończył pojedynek z dorobkiem 23 oczek. Amerykanin wykorzystał 9 z 11 rzutów z gry, w tym wszystkie pięć prób zza łuku. Dołożył do tego 5 zbiórek oraz po trzy asysty i przechwyty.

Podopieczni Emil Rajković dobrze szukali się na parkiecie. Zaliczyli 21 asyst przy zaledwie 12 dąbrowian. Co ciekawe Aaron Johnson miał ich "tylko" 4.

MKS musiał radzić sobie bez Jakuba Parzeńskiego, który w dalszym ciągu boryka się z kontuzją nogi. W podkoszowej walce na pewno jego "centymetrów" brakuje.

W ćwierćfinałach rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Drugi mecz odbędzie się w niedzielę, gospodarzem ponownie będzie BM Slam Stal.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - MKS Dąbrowa Górnicza 84:76 (19:28, 25:12, 22:17, 18:19)

BM Slam Stal: Marc Carter 23, Aaron Johnson 13, Christo Nikołow 12, Szymon Szewczyk 12, Shawn King 10, Tomasz Ochońko 5, Łukasz Majewski 4, Kamil Chanas 2, Mateusz Kostrzewski 2, Robert Tomaszek 1, Mateusz Zębski 0.

MKS: Witalij Kowalenko 16, Jeremiah Wilson 14, Byron Wesley 13, Bartłomiej Wołoszyn 10, Marcin Piechowicz 9, Kerron Johnson 8, Laimonas Chatkevicius 4, Przemysław Szymański 2, Piotr Pamuła 0, Patryk Wieczorek 0.

stan rywalizacji: 1:0 dla BM Slam Stali

ZOBACZ WIDEO: Polski himalaista przeżył "biwak śmierci" na Mount Everest. Niebywała odporność!

Komentarze (9)
ray7
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgadzam się to była sytuacja którą można tak ocenić.Natomiast 3ka Bartka zdobyta prawidłowo. Faul na Bartku był 9 pkt dla Ostrowa (dla myslacych) 
avatar
SY91
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sędziowie tragicznie ale bardziej na niekorzyść MKSu. W pierwszej połowie 2 bloki Dąbrowy na pograniczu i sędziowie zaczęli się burzyć. Trójka Wołoszyn w czasie a ci uznali że nie. Kroki Kinga Czytaj całość
infan
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co za bzdury piszesz cierpliwy. Błędy były i to po obu stronach. Sędziowie całkiem nieźle wykonywali swoją pracę. Raz gwizdali Dąbrowie raz dla Ostrowa... Taki jest sport. Brawa dla Stali za wy Czytaj całość
avatar
cierpliwy
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sędziowie SKANDAL!!!!!!!!!!!!!!! 
ray7
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tacy dobrzy jesteście a pomoc sędziów Wam potrzebna. Potencjalne 9 pktow przewagi macie dzięki panom z gwiazdkami.