Scottie Pippen: LeBron James nie przerósł Jordana i Bryanta
Pikanterii dodaje fakt, że w nocy z piątku na sobotę James prześcignął Jordana w klasyfikacji najlepszych strzelców fazy play-off.
LeBron od razu jednak zaznaczył, że nie chce być porównany do Jordana, który był dla niego idolem w dzieciństwie. - Był dla mnie wzorem do naśladowania i miłość do koszykówki urodziła się właśnie po tym, jak oglądałem jego mecze. To niesamowite, że mogę teraz wyprzedzić go w klasyfikacji, ale zdaję sobie sprawę, że nigdy nie będę takim graczem jak on - powiedział zawodnik Cavaliers.
Swoje zdanie w tej kwestii wyraził ostatnio Scottie Pippen, jedna z legend Chicago Bulls, który na swoim koncie ma sześć mistrzowskich pierścieni. - Uważam, że LeBron w żadnym stopniu nie wyprzedza Jordana ani Bryanta i nigdy tego nie zrobi. Nie należy ich porównywać - przyznał Pippen.
ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Jego zdaniem takie dyskusje nie mają sensu, ponieważ... - To kompletnie różni zawodnicy. Oni grają na różnych pozycjach. Jordan i Bryant byli strzelcami, łowcami punktów. Oni kreowali grę dla siebie, LeBron jest inny, on szuka pozycji dla innych - ocenił były gracz Bulls.
Pippen chwali umiejętności kreowania gry przez LeBrona. Swoim stylem przypomina mu nieco Magica Johnsona. - Można dostrzec pewne podobieństwo. James na pewno gra nieco bardziej siłowo, ale obaj świetnie czytają grę - zaznaczył.