W maju 2015 roku brat Marcin Gortata Robert udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym oskarżył koszykarza o nieinteresowanie się losami rodziny. Wywiad odbił się szerokim echem w polskich mediach.
Zawodnik Washington Wizards szybko zareagował i przekonywał, że to pomówienia. To nie koniec, postanowił wnieść sprawę do sądu za pomówienia. Marcin domagał się od byłego boksera przeprosin, a także 150 tysięcy złotych.
Ostatecznie sąd w Katowicach uznał, że brat nie musi płacić pieniędzy, ale jego przeprosiny muszą być publiczne.
Po dwóch latach Marcin Gortat doczekał się ich na łamach polskiej prasy.
"Robert Gortat przeprasza Marcina Gortata za to, że naruszył jego dobra osobiste w wywiadzie (...) poprzez podawanie nieprawdziwych informacji, o tym jakoby Marcin Gortat zupełnie zapomniał o swojej rodzinie, miał coraz gorsze sytuacje ze swoim ojcem oraz nie zwrócił ojcu znacznej sumy pieniędzy" - takie oświadczenie pojawiło się w poniedziałek w gazetach.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne