12:00 - nietypowa pora meczu finałowego PLK

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Koszykarze Stelmetu w akcji defensywnej
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Koszykarze Stelmetu w akcji defensywnej

O dość nietypowej porze rozpocznie się piąte spotkanie w wielkim finale Polskiej Ligi Koszykówki. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi około godziny 12:00.

W czwartek koszykarze obu drużyn kończyli zawody około godziny 20:00, a już w sobotę o 12:00 staną do walki w piątym spotkaniu wielkiego finału PLK. - Najważniejsza będzie regeneracja - mówi Artur Gronek, trener zielonogórskiej drużyny.

Tak wczesna pora jest spowodowana brakiem miejsca w ramówce Polsatu - później rozgrywane są spotkania w ramach Ligi Światowej (Polska vs. Brazylia) i mecze w eliminacjach do mistrzostw świata (m.in. Polska vs. Rumunia).

Stelmet BC prowadzi z Polskim Cukrem Toruń 3:1 i jest na najlepszej drodze do zdobycia mistrzostwa Polski - czwartego w historii klubu.

Dla trenerów tak krótka przerwa między meczami jest nowym doświadczeniem. - To tylko 36 godzin, więc za wiele nie da się zmienić. Tym bardziej, że obie ekipy są już mocno zmęczone. To widać na parkiecie - podkreśla Jacek Winnicki, którzy wierzy, że jego drużyna zdoła jeszcze wrócić do Torunia na szóste spotkanie.

ZOBACZ WIDEO: Totalna dominacja Valencii i pierwszy od 14 lat awans do finału play-off

- Jest 1:3, ale to jeszcze nie koniec serii. Na pewno się nie poddamy, będziemy twardo walczyć o zwycięstwo w Zielonej Górze - zapewnia szkoleniowiec Twardych Pierników.

Artur Gronek przestrzega zawodników przed myśleniem już o euforii i świętowaniu. - Mamy mecz do rozegrania. Chcemy go wygrać, ale musimy być w pełni skoncentrowani na wydarzeniach boiskowych. Nie możemy skupiać się na świętowaniu i celebrowaniu - zauważa.

Zielonogórzanie w sobotnim spotkaniu znów będą musieli sobie radzić bez Nemanji Djurisicia, czarnogórskiego podkoszowego, który ma złamany palec u nogi. Urazu nabawił się podczas zajęć w siłowni. - Nie ma szans na jego występ. Jeżeli byśmy zaryzykowali, to jest zagrożenie tego, że nastąpiłoby złamanie z przemieszczeniem - mówi Gronek.

Komentarze (10)
avatar
Holender
10.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polszmat ! ! ! 
avatar
Hannah
10.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Polszmat. 
Gabriel G
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kluby powinny się umówić i grać na 6-7 dogrywek. Ciekawe co Polsat by wtedy zrobił. Przerwał transmisję? 
avatar
Henryk
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pora rozegrania meczu raczej niefortunna ale co mają Kluby zrobić ?, skoro stacje telewizyjne płacąc duże pieniądze robią jak uważają, skoro wykupiły przekaz. 
avatar
troll79
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pozniej wszyscy zdziwieni ze frekwencja przed tv słabiutka ,chyba w żadnej innej dyscyplinie finały nie były rozgrywane o tej porze .....