A jednak to jeszcze nie koniec rywalizacji o mistrzostwo. Wydawało się, że Cavs nie zdołają się już podnieść i polegną z kretesem. Tak się nie stało. Zawodnicy Tyronna Lue pokazali się z bardzo dobrej strony, ale na odwrócenie losów rywalizacji może być już za późno. Obrońcy tytułu nadal są bowiem pod ścianą.
Praktycznie od samego początku gospodarze grali rewelacyjnie. W ofensywie byli nie do zatrzymania (do przerwy uzbierali 86 punktów, co jest nowym rekordem w finałach NBA). Trafiali na wysokiej skuteczności i szybko odskoczyli Wojownikom, którzy nie potrafili dotrzymać im kroku. W kolejnych odsłonach ekipa z Cleveland nie była już tak efektywna, ale trzymała przeciwnika na dystans.
Podopieczni Steve'a Kerra w żadnej kwarcie nie zdołali zdobyć więcej punktów od przeciwnika. Brakowało lepszej postawy dwóch kluczowych koszykarzy - Stephena Curry'ego i Klaya Thompsona. Obaj mieli spore problemy ze skutecznością, zwłaszcza w rzutach z dystansu. Tych trafili - razem - tylko 6 na 19 prób. Nawet Kevin Durant, który zdobył 35 punktów, sporą część swojego dorobku wywalczył na linii rzutów osobistych.
W tej sytuacji nic dziwnego, że Golden State Warriors przegrali strzelecką konfrontację z wciąż aktualnym mistrzem NBA. Zwłaszcza że znakomite występy zanotowali Kyrie Irving i LeBron James. Pierwszy zdobył aż 40 punktów, drugi sięgnął po triple-double - 31 punktów, 10 zbiórek i 11 asyst - i pobił rekord Magic Johnsona w liczbie triple-double w finałach NBA (ma ich na swoim koncie już dziewięć). Do tego znacznie lepiej niż w poprzednim starciu spisał się Kevin Love, który trafił aż 6 "trójek".
W ogóle skuteczność na dystansie miała decydujący wpływ na wynik tego starcia. Cavs w tym elemencie byli rewelacyjnie dysponowali. Trafili bowiem aż 24 z 45 rzutów z dystansu! Dla porównania Warriors tylko 11 z 39.
- Mamy mistrzowskie DNA. Pokazaliśmy to w tym meczu - podkreślał po starciu James.
Po dwóch spotkaniach w Cleveland rywalizacja przenosi się do Oracle Arena. Piąty mecz finału odbędzie się we wtorek 13 czerwca.
Cleveland Cavaliers - Golden State Warriors 137:116 (49:33, 37:35, 29:28, 22:20)
(Irving 40, James 31, Love 23, Smith 15 - Durant 35, Green 16, Curry 14, Thompson 13, Livingston 10)
Stan rywalizacji: 3-1 dla Golden State Warriors
ZOBACZ WIDEO Dwie czapy Randolpha w Top 7 półfinałów Ligi ACB!