Kolejny Polak w NBA? Kluby sprawdzają Przemysława Karnowskiego

Reuters / James Snook-USA TODAY Sports
Reuters / James Snook-USA TODAY Sports

Przemysław Karnowski drugim Polakiem w NBA? Niewykluczone. 23-letni środkowy rozpoczął walkę o grę w najlepszej lidze świata. Siedem klubów sprawdzi jego umiejętności. - Na razie trudno ocenić moje szanse - mówi reprezentant Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

23-letni Przemysław Karnowski jest finalistą tegorocznej edycji NCAA. Jego Gonzaga Bulldogs przegrała z North Carolina Tar Heels 65:71. Polak po krótkim odpoczynku rozpoczął walkę o grę w najlepszej lidze świata.

Na nieco ponad dwa tygodnie przed draftem NBA (23 czerwca 2017 w Nowym Jorku), Karnowski stawił się na treningu Washington Wizards, zespołu, w którym na co dzień występuje Marcin Gortat. To jeden z siedmiu przystanków 23-letniego środkowego.

Umiejętności Karnowskiego były sprawdzane już przez Charlotte Hornets i Orlando Magic. Polaka czekają jeszcze treningi w Dallas Mavericks, Atlanta Hawks, Denver Nuggets i Sacramento Kings.

Nam udało się porozmawiać z Karnowskim, który opowiada o swojej sytuacji i szansach w drafcie NBA. Pytamy go także o przyjazd na zgrupowanie reprezentacji Polski.

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Czy "kurz" po finale NCAA już opadł?

Przemysław Karnowski, reprezentant Polski: Jeżeli chodzi o emocje, to na pewno one już opadły po samym finale. Oczywiście szkoda, że nie udało nam się wygrać ostatniego meczu, ale trzeba żyć dalej i walczyć o swoje miejsce już w zawodowej koszykówce.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica ponownie za kierownicą F1. Kulisy wielkiego powrotu Polaka

Jak w takim razie wyglądają przygotowania do draftu?

Po zakończeniu sezonu miałem około trzech tygodni przerwy od koszykówki. W tym czasie odpocząłem, nabrałem sił do treningów. W połowie kwietnia przeprowadziłem się ze Spokane do Los Angeles.

Dlaczego?

Tam bowiem przygotowywałem się do indywidualnych treningów z drużynami NBA. Na początku czerwca zacząłem podróżować do klubów, które zaprosiły mnie na treningi. Najpierw byłem w Waszyngtonie, następnego dnia miałem trening z Hornets. W sobotę trenowałem już w Orlando z Magic, a aktualnie jestem w drodze do Dallas - we wtorek odbędę zajęcia z Mavericks. Po Dallas w planach mam jeszcze odwiedzić Atlantę, Denver oraz na zakończenie przed samym draftem Sacramento.

Jak pan ocenia zainteresowanie ze strony klubów?

Trudno powiedzieć, ponieważ kluby sprawdzają wielu zawodników. Myślę, że coś więcej będzie można coś powiedzieć przed samym draftem. Wtedy już zespoły będą miały przegląd sytuacji na rynku.

Eksperci nie stawiają pana nazwiska wysoko w notowaniach przeddraftowych. Jakie pan ma oczekiwania? Tli się nadzieja?

Oczywiście. Moim celem jest to, żeby zostać wybranym w drafcie, ale tak naprawdę draft to jest dopiero początek drogi do NBA. Jeżeli to się nie uda, to jest jeszcze liga letnia oraz campy przedsezonowe. Draft nie będzie wyznacznikiem tego, jak moja kariera się potoczy i gdzie będę grał w przyszłym sezonie. Będę miał okazję pokazać swoje umiejętności w te wakacje i to, że mogę grać na wysokim poziomie.

Czy podpisanie umowy z agencją Wasserman zwiększa pana szanse?

To jedna z czołowych z agencji na całym świecie. Miałem kilka propozycji, ale uznałem, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Moim agentem jest Greg Lawrence, który reprezentuje m.in. Klaya Thompsona czy J.J. Redicka. Prawda jest taka, że większość agencji może zaproponować takie same warunki do przygotowania się do draftu - umowy z koszykarzami są takie same, ponieważ nad tym wszystkim czuwa NBPA. Chodziło mi bardziej o same relacje z agentem i o to, jak on widzi moją dalszą drogę po drafcie.

Czy przygotowania do draftu NBA staną na drodze do gry w reprezentacji Polski?

Jestem w stałym kontakcie z trenerem Taylorem. Na bieżąco rozmawiamy o mojej sytuacji. Czy przyjadę? Trudno powiedzieć. Na ten moment za dużo powiedzieć nie mogę. Mam nadzieję, że będę mógł pomóc drużynie w te wakacje.

Źródło artykułu: