Otto Porter, dzięki nowej umowie, którą podpisał w stolicy, zainkasuje 106 mln dolarów za kolejne 4 lata gry w koszulce Wizards. Władze klubu wyrównały ofertę, którą złożyli niskiemu skrzydłowemu Brooklyn Nets.
Pojawiają się różne głosy na temat tego ruchu. Jedne mówią o tym, że Czarodzieje przepłacili Portera (stał się bowiem najlepiej opłacanym graczem w drużynie), inne zaś, że to wciąż perspektywiczny zawodnik. Ostatnio notował 13,4 punktu i 6,4 zbiórki. Mocno rozwinął się w rzutach z dystansu. W rozgrywkach 2016/17 notował w tym względzie dobre, 43 proc. Sezon wcześniej było to 37 proc.
Z kolei Brooklyn Nets, choć nie udało im się sprowadzić do siebie gracza Wizards, nie zostali z niczym. Ich szeregi zasili DeMarre Carroll (ostatnio 8,9 pkt. 34-proc za 3, 3,8 zb.) czyli tzw. zawodnik 3-and-D, specjalizujący się w rzutach z dystansu oraz w defensywie. Władze klubu mogły sobie pozwolić na przejęcie jego umowy, która opiewa na prawie 30 mln dolarów za najbliższe dwa sezony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: łzy Jermaina Defoe. Jego młody przyjaciel umiera
To bardzo dobry ruch przede wszystkim dla Toronto Raptors, którzy szukali oszczędności po tym, jak nowe kontrakty otrzymali od nich Kyle Lowry i Serge Ibaka. Razem z Carrollem do Nets powędrowały wybory w pierwszej i drugiej rundzie draftu 2018. Natomiast do Kanady przeniesie się Justin Hamilton, który przyda się w rotacji po tym, jak do Thunder odszedł Patrick Patterson.
Tym bardziej, że statystycznie obaj są do siebie bardzo podobni. Hamilton w rozgrywkach 2016/17 notował średnio blisko 7 punktów i 4 zbiórki, zaś Patterson 6,8 pkt. i 4,5 zb.