We wtorek przedstawiciele PGE Turowa Zgorzelec poinformowali, że Denis Ikovlev rozwiązał umowę z klubem. - Ikovlev postanowił skorzystać z przysługującej mu opcji rozwiązania kontraktu - można było przeczytać w oficjalnym komunikacie.
Nam udało się skontaktować z Ukraińcem, który potwierdził wcześniejsze nieoficjalne doniesienia. Rozwiązał umowę ze względu na kiepską sytuację finansową klubu.
- Nie chciałem zacząć nowego sezonu z długami z poprzedniej kampanii. Najprawdopodobniej ten sezon też skończyłbym z długami. Nie mogłem sobie na to pozwolić - mówi nam koszykarz.
- Nie mogliśmy dojść do porozumienia w sprawie ugody, więc nie chciałem podejmować ryzyka. Nie miałem innego wyjścia. Rozwiązałem umowę i trafiłem na rynek wolnych zawodników - tłumaczy Ikovlev, który nie ukrywa swojego rozczarowania takim obrotem spraw.
- Bardzo lubiłem Zgorzelec. Urodził mi się tam syn, więc zawsze to miejsce będę wspominał z sentymentem. Wszyscy byli bardzo mili i przyjaźni. Kibice byli oddani, mogliśmy liczyć na ich doping w każdym meczu - podkreśla Ukrainiec.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: to zdarza się rzadko. Zobacz, za co trener pochwalił Kowalczyk
Strata Ikovleva to duże osłabienie PGE Turowa. W minionych rozgrywkach był jednym z kluczowych zawodników zgorzeleckiej drużyny. Ukrainiec przeciętnie zdobywał 11,1 punktu na mecz. Teraz jest w trakcie poszukiwania klubu na sezon 2017/2018.
- Trafiają do mnie różne oferty, ale na pewno nie podejmę decyzji zbyt pochopnie - przyznaje zawodnik.
Ikovleva w ekipie PGE Turowa Zgorzelec zastąpi Stefan Balzamović.