Facebook, Twitter, Instagram. Social Media w klubach PLK

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: kibice Anwilu Włocławek
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: kibice Anwilu Włocławek

Szeroko rozumiany marketing oraz obecność w mediach społecznościowych odgrywa coraz większe znaczenie w sporcie. Sprawdziliśmy jak na tym polu radzą sobie kluby w PLK.

Nie ma wątpliwości, że media społecznościowe odgrywają kluczowe role w komunikacji. Facebook, Twitter czy Instagram gwarantują szybki przepływ informacji między klubami sportowymi, kibicami a dziennikarzami.

Najpopularniejszy w dalszym ciągu jest Facebook, który gromadzi wielkie grono odbiorców. Coraz ważniejsze stają się krótkie formy na Twitterze, dzięki którym kibic na bieżąco śledzi poczynania swojej drużyny. Z tygodnia na tydzień w sile rośnie z kolei Instagram, a szczególnie funkcja "Instagram Stories".

Umiejętne działanie w social mediach pozwala klubom zbudować swoją markę i utworzyć wokół siebie prawdziwą, lojalną społeczność. To z kolei przekłada się na coraz większe efekty marketingowe. Jak na tym polu radzą sobie drużyny PLK?

Wszystko dla kibiców

Najwięcej "lajków" posiada Rosa Radom, która minimalnie wyprzeda wielokrotnego mistrza Polski - Stelmet BC Zielona Góra. Ekipa z Mazowsza imponuje swoim wynikiem na Facebooku, jednak wiele do poprawy ma na polu Twittera. Pod tym względem zajmuje miejsce w dolnej części PLK.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: To początek realizacji mojej wizji

Znakomicie w social media radzi sobie Anwil Włocławek, który posiada liczne grono fanów. To właśnie w tym mieście była najwyższa frekwencja po rundzie zasadniczej poprzedniego sezonu.

- Najbardziej liczy się kontent i równowaga. Materiały publikowane na mediach społecznościowych muszą być ciekawe. To rzecz oczywista, ale trzeba też odsłaniać kulisy. Zdjęcia, filmy z treningu, czyli zajęć, na które kibic nie ma wstępu, są u nas normą. Ale nie tylko takie. Publikujemy treści z meetingów trenerskich, wyjazdów drużyny, pobytu w hotelach, odpraw w szatniach - mówi nam Michał Fałkowski, Media Manager Anwilu oraz oficer prasowy reprezentacji Polski.

Kolejną wielką marką w PLK jest Legia Warszawa, która wróciła do ekstraklasy po 14-letniej przerwie. Klub ze stolicy w mediach społecznościowych jest prawdziwą maszyną.

- Komunikujemy się z kibicami oraz naszym otoczeniem poprzez cztery kluczowe kanały komunikacji: Facebook, Twitter, Instagram oraz Snapchat. Oczywiście najwięcej dzieje się na pierwszych dwóch. Twitter jest bardzo pożądanym kanałem social media, szczególnie w kontekście komunikacji z kibicami. Bieżącej, krótkiej, zwartej i gotowej - mówi Bartosz Sosnówka, rzecznik prasowy Legii Warszawa.

Wielcy mają łatwiej

Już na poziomie I ligi, klub z Warszawy był na absolutnym topie. Po awansie do PLK, zainteresowanie całą drużyną jeszcze wzrośnie. Nic więc dziwnego, że mecze, sparingi czy transfery Legii są szeroko komentowane w mediach.

- Mamy dedykowany zespół, który obsługuje nasze kanały. Są to osoby, które odpowiadają za poszczególne konta. Konsekwentnie budujemy markę koszykarskiej Legii. Zależy nam na dostępności i bliskości z kibicami. Społeczność naszego klubu jest bardzo duża. Już na poziomie I ligi byliśmy w ścisłej czołówce zasięgów naszych wpisów, bez podziału na kluby koszykarskie w Polsce - dodaje Sosnówka.

Na następnej stronie zobaczysz między innymi zestawienie klubów w Social Media.
[nextpage]Wielkim markom zawsze jest łatwiej przyciągnąć nowych odbiorców. Zespół z Włocławka występuje w PLK nieprzerwanie od 1992 roku. Jest wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski, jednak po raz ostatni medal zdobył 2010 roku. Fani Rottweilerów z utęsknieniem czekają na kolejny sukces drużyny.

- Pokazujemy obowiązki marketingowe zawodników, czyli spotkania w szkołach, spotkania u sponsorów. To wszystko staje się powoli normą, więc staramy się otwierać kolejne drzwi. Ważne jest jednak w tym, aby mówiąc kolokwialnie nie "przefajnować". To znaczy: zdjęć, filmów, akcji i inicjatyw nie może być za dużo. Nie zależy nam na tym, aby zaspamować timeline'y naszych kibiców, chcemy jednak aby każdego dnia zadawali sobie pytanie "a co tam ciekawego w Anwilu?" - mówi Fałkowski.

- Jest nam o tyle łatwiej, że Legia jest najbardziej rozpoznawalną marką sportową w Polsce. Z drugiej strony jest to dla nas wyzwanie, ponieważ wszyscy bacznie nas obserwują. Prowadzimy wiele akcji marketingowych na różnych kanałach komunikacji. Przede wszystkim wykorzystujemy je, aby zachęcać kibiców, nie tylko tych związanych z koszykówką, ale ze sportem w ogóle, aby regularnie przychodzili na nasze mecze i mieli świadomość, że mecz to także widowisko i fajny sposób na spędzenie wolnego czasu. W obszarze social mediów realizujemy strategię komunikacji, której cały czas konsekwentnie się trzymamy - zauważa rzecznik prasowy Legii Warszawa.

Nie tylko "lajki", czyli Toruń nową siłą w social media

Nie sposób nie docenić kapitalnej pracy Twardych Pierników z Torunia, które na przestrzeni kilku lat zrobiły gigantyczny postęp. Wielka w tym zasługa Jakuba Konieczki, Specjalisty ds. Marketingu. Kuba wprowadził wiele ciekawych pomysłów, jednak uważa, że to nie liczba lajków decyduje o powodzeniu mediów społecznościowych.

- Na bazie obserwacji doszliśmy do wniosku, że to nie "lajki" są najważniejsze. Kluczowe jest dla nas to, jak użytkownicy reagują na nasze publikacje. Niekoniecznie kluby, które mają najwięcej obserwujących, są w stanie wygenerować najlepsze zasięgi postów - tłumaczy nam Konieczka. - Zależało nam na stworzeniu silnej społeczności. Social media są platformą wszechstronnej komunikacji z kibicami. Język, którym posługujemy się przy pisaniu postów jest dosyć specyficzny i nie jest jednokierunkowy. Staramy się, aby był on swobodny. Można to porównać do luźnej konwersacji z przyjacielem - dodaje.

Warto podkreślić, iż drużynie z Torunia bardzo zależy na komunikacji samych zawodników z kibicami. W tym celu klub mocno wspiera konta społecznościowe Krzysztofa Sulimy, Tomasza Śniega czy Łukasza Wiśniewskiego.

- Mamy bardzo małą liczbę postów sponsorowanych. Chcieliśmy zbudować sobie społeczność wiernych fanów. Nie szliśmy na ilość, tylko na jakość, która jest u nas wysoka. Fani są mocno zaangażowani. Zasięgi postów polepszamy sobie z kolei na kilka sposobów. Mocno wspieramy między innymi profile naszych zawodników: Krzyśka Sulimy, Tomasza Śniega czy Łukasza Wiśniewskiego. Zależy nam, aby koszykarze byli coraz bliżej fanów. Oprócz tego mamy profile: naszej maskotki czy Cheerleaders Toruń - analizuje Konieczka.

Podkarpacie potrzebuje koszykówki. Miasto Szkła buduje fundament na przyszłość

Systematycznie swoją pozycję w Polsce buduje Miasto Szkła Krosno, które jest niekwestionowanym liderem na Podkarpaciu. Po udanym poprzednim sezonie, zainteresowanie klubem zdecydowanie wzrosło.

- W sezonie 2017/2018 wystartowaliśmy z hasłem - "Nowa Drużyna, Nowe Możliwości, Nowe Wyzwania." Zmiany te dotyczą nie tylko nowych zawodników, ale również działań marketingowych. Od nowego sezonu mamy spójny adres strony www oraz nazwę we wszystkich mediach społecznościowych. Wystarczy wpisać basketkrosno i znajdziecie nas na Facebooku, Instagramie, Twitterze i YouTubie. Na Facebooku mamy grupę, ponad 6000 wiernych fanów, którzy są bardzo aktywni, a co najważniejsze 1/3 z tych osób pojawia się regularnie na meczach. Możemy się pochwalić wysoką frekwencją - 99,8 procent w debiutanckim sezonie - mówi nam Jakub Hajduk, Dyrektor Marketingu w Mieście Szkła Krosno.

Ekipa z Podkarpacia jest bardzo chwalona za swoje działania na rynku marketingowym. To przekłada się na systematyczny wzrost sponsorów w klubie. - Tak jak co roku, na 2 tygodnie przed każdym meczem w Krośnie, za pomocą social mediów informujemy kibiców, kto będzie partnerem lub sponsorem najbliższego meczu. Fani dowiadują się o największych atrakcjach, a my budujemy świadomość marki dla naszego sponsora. W tym roku, jeszcze większą uwagę kładziemy na promocje naszych partnerów w kanałach "SM" - dodaje Hajduk.

Jak kluby PLK radzą sobie w social media? (liczba lajków na Facebooku, ilość obserwujących na Twitterze oraz Instagramie. Stan na 13.09.2017)
Rosa Radom 23957(F), 1327(T), 4240(I)
Stelmet BC Zielona Góra 20078(F), 4192(T), 4635(I)
Anwil Włocławek 15687(F), 2557(T), 3406(I)
Legia Warszawa 15444(F), 3475(T), 2262(I)
Czarni Słupsk 14177(F), 2925(T), 1196(I)
Asseco Gdynia 12346(F), 2863(T), 1108(I)
Polski Cukier Toruń 11740(F), 2069(T), 2141(I)
Trefl Sopot 10574(F), 2152(T), 694(I)
King Szczecin 9507(F), 2000(T), 1511(I)
PGE Turów Zgorzelec 8873(F), 2481(T), 1727(I)
Polpharma Starogard Gdański 9009(F), 1517(T), 585 (I)
AZS Koszalin 7487(F), 1852(T), 1748 (I)
Start Lublin 7090(F), 1200(T), 582 (I)
Miasto Szkła Krosno 6077(F), 878(T), 938 (I)
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 5944(F), 972(T), 1016 (I)
MKS Dąbrowa Górnicza 5774(F), 1624(T), 1078 (I)
GTK Gliwice 2734(F), 333(T), 303(I)

Komentarze (12)
avatar
Mateusz Nowocien
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tu widze ze nawet problemy sa robione ze wzgledu na social media, czemu mnie to nie dziwi. Jestem ciekaw tego , z czego jeszcze bedziecie robic tu problemy... 
avatar
ryba1985
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Boli kogoś, że nie jest pierwszy lub to, że jest drugi... 
Timon12
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jakbym mieszkał w Radomiu to tez bym wolał siedzieć przed komputerem niż wychodzić na ulice ;) zagadka rozwiązana :) 
avatar
Cartwright
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rosa to sztuczny twór więc może "pomagają" w lajkowaniu??? W Radomiu liczy się tylko Radomiak, Broń, Czarni i Baba z Radomia 
avatar
Fan BASKET
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Turów słabiutko, a Rosa to chyba kupuje lajki.... więcej niż Stelmet?