[b]
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Decyzja o transferze do Rosy była strzałem w dziesiątkę?
[/b]
Patrik Auda, koszykarz Rosy Radom: Tak. Cieszę się bardzo, że trafiłem do Rosy. Jak na razie wszystko wygląda perfekcyjnie.
Pytam, bo nie potrzebował pan za dużo czasu, żeby stać się jednym z liderów zespołu. Spodziewał się pan tego, że wszystko tak szybko się potoczy?
Tak. Ja nigdy nie miałem problemów z adaptacją do nowych warunków. W Radomiu wszystko poszło błyskawicznie, bez żadnych problemów. Nie ukrywam, że system trenera Kamińskiego bardzo mi odpowiada. Gramy szybko i zespołowo po obu stronach parkietu. Co prawda nie mieliśmy za dużo czasu na zgranie się w okresie przygotowawczym, ale z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej. Czas pracuje na naszą korzyść.
Często gra pan tyłem do kosza z rywalami. To taki element taktyki?
Trener świetnie czyta grę i ustawia mnie pod koszem, gdy mogę wykorzystać przewagę wzrostu i atletyzmu nad rywalami. Nie ukrywam, że dobrze mi się współpracuje z Igorem Zajcewem na boisku. On może wyjść na obwód, przez co rozszerza obronę rywali. Mam wtedy dużo miejsca pod koszem i mogę swobodnie zagrać z przeciwnikiem jeden na jeden.
Właśnie. Trener Kamiński ustawia pana czasami na "piątce". Dobrze się pan czuje w roli środkowego?
Nie stanowi to dla mnie problemu. Latem w reprezentacji Czech dostawałem minuty na tej pozycji, nawet gdy rywal był znacznie wyższy. W PLK środkowi nie są aż tak wysocy i potężnie zbudowani, więc mogę swobodnie z nimi rywalizować.
ZOBACZ WIDEO Miłka Raulin chce wejść na Mount Everest
Rosa jest niewygodnym zespołem dla rywali?
Mamy dość młody zespół, ale jest w nim sporo talentu. Gramy twardą obronę, po której możemy wyprowadzać szybkie kontrataki. To nasz styl, który jest groźny dla każdego.
O waszym potencjale przekonał się niedawno w Lidze Mistrzów Telenet Giants Antwerpia. Awans do fazy grupowej to spory sukces Rosy Radom.
To było wielkie zwycięstwo. Czułem dużą ekscytację po tej wygranej. Graliśmy z dobrą drużyną, która w poprzedniej rundzie pokonała mocny zespół z Rosji. Wiedziałem, że nie będzie z nimi łatwo, ale byłem przekonany, że mamy szansę awansować. Tak też się stało. Myślę, że taki sukces wzmocni nas, doda pewności siebie.
Przyda się. W fazie grupowej rywale będą z najwyższej półki. Aż roi się od uznanych firm: Banvit BC, Umana Reyer Venezia, AEK Ateny czy Strasbourg.
Trudno się nie zgodzić. Trafiliśmy do mocnej grupy. Wielkie nazwy nie robią jednak nas nas wrażenia, chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Mecze z silniejszymi rywalami są dla nas motywacją. W każdym spotkaniu damy z siebie wszystko. Chcemy pokazać, że Rosa też potrafi dobrze grać w koszykówkę.