MKS murownanym faworytem. "Wygrywa lepszy na parkiecie, a nie lepszy u bukmachera"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jacek Winnicki
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jacek Winnicki

Ten mecz MKS Dąbrowa Górnicza ma obowiązek wygrać, jeżeli nie chce zaprzepaścić dotychczasowej pracy. W środę w hali Centrum podopieczni Jacka Winnickiego zmierzą się z Czarnymi Słupsk.

[tag=1751]

MKS[/tag] notuje kapitalny start sezonu. Wygrał 9 z 11 meczów i jest niepokonany we własnej hali, gdzie ograł już takie drużyny, jak Stelmet BC Zielona Góra, Polski Cukier Toruń czy Anwil Włocławek.

Ten ostatni zespół, lider PLK, przegrał w hali Centrum w minioną sobotę. - Umówiliśmy się przed tym meczem, że wygramy go, jeżeli będziemy grali agresywnie i będziemy walczyć o każdą piłkę. Tak właśnie było - ocenił wygraną trener Jacek Winnicki.

Dąbrowianie rozegrali naprawdę znakomite zawody. Grali z niesamowitą energią, trafiali seryjnie zza łuku i po raz kolejny potrafili ukryć podkoszowe problemy. Tam tradycyjnie szalał D.J. Shelton, a dużo pozytywnej, "czarnej" roboty wykonał Michał Gabiński.

Już w środę kolejny ligowy mecz i najważniejszą rolę wydaje się odegra... koncentracja i podejście. Do Dąbrowy Górniczej zawita bowiem mający problemy niemal na każdym froncie zespół Czarnych Słupsk.

- To bardzo ważny mecz, ale każdy taki jest. Zagramy z Czarnymi i na pewno jesteśmy faworytem. Wygrywa jednak ten, który jest lepszy na boisku, a nie ten, który jest lepszy u bukmacherów - dodał Winnicki.

Czarni legitymują się bilansem 3 zwycięstw i 8 porażek. Podopieczni Marka Łukomskiego notują serię sześciu kolejnych meczów bez triumfu i z pewnością marzą o jej zakończeniu. Czy jednak jest to możliwe w Centrum, w którym MKS jest perfekcyjny?

ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński: Robert Lewandowski dałby radę na Dakarze. Chętnie zdradzę mu wszystkie rajdowe tajemnice

Źródło artykułu: